Poradniki

Sprawdziłem akumulatory i kable Mathorn dla fotografów i filmujących

Krzysztof Basel / 14.01.2025

Zmieniając system na nowy, musiałem także kupić nowe akumulatory oraz kable HDMI. Zacząłem poszukiwania, aby na raz, dokupić cały pakiet: akumulatory do Lumixa S5 II X, zasilanie do rejestratora wideo, kable HDMI do nagrywania a ręki, ale też dłuższe do realizacji w studiu czy relacji na żywo. Do tego przydałoby się kilka różnych kabli USB-C czy inne dodatki. Wybór padł na markę Mathorn, a w tym materiale, opowiem Wam, dlaczego było warto.

Na rynku znajduje się cała masa różnych modeli akumulatorów: od oryginalnych produktów, przez sprawdzone marki firm trzecich po nieznane, ale bardzo tanie produkty z Chin. Po obszernej analizie rynku sięgnąłem po produkty marki Mathorn. Co mnie przekonało? Powodów jest kilka.

SPRAWDŹ TEŻ: Jakie karty pamięci do aparatu wybrać? Poradnik

Mathorn ma wiele do powiedzenia, mimo że jest to dosyć nowa marka, założona w 2022 roku. Mathorn ma własne zaplecze projektowe, laboratoryjne i serwisowe, w którym opracowywane są nowe produkty i zapewnione wsparcie techniczne dla użytkowników marki. Produkty ich marki to nie są po prostu przebrandowane Chińskie klony, ale produkty pomyślane z głową i dostosowane do potrzeb współczesnych twórców. Zacząłem zatem przeglądać ich ofertę, zaczynając od akumulatorów, bo to zupełna podstawa.

Akumulatory do fotografowania i filmowania

I tu pierwsze zaskoczenie. W przypadku modeli do mojego Lumixa S5 II X, akumulatory Mathorn MB-252 ULTIMATE 2400MAH USB-C były najtańsze na rynku i o połowę tańsze niż oryginały. W przypadku zakupu trzech sztuk to ponad 500 zł oszczędności.

Co ciekawe, wybrałbym je, nawet gdyby cena nie była tak atrakcyjna. Ważniejsze były  aspekty czysto praktyczne. Akumulatory wyróżniają się ciekawą konstrukcją ze wbudowanym portem USB-C, który pozwala na szybkie ładowanie jakąkolwiek ładowarką z takim gniazdem lub nawet powerbankiem. Jestem wielkim fanem USB-C i od kilku dobrych lat wyeliminowałem w swoim zestawie kable z klasycznym USB. Poza tym, w zestawie handlowym Lumixa, nie ma dedykowanej ładowarki. Nie jest mi ona jednak potrzebna. W szufladach mam masę kabli USB-C, które zabieram ze sobą na wyjazdy i nimi mogę ładować praktycznie każdy swój sprzęt: od iPhone’a, przez aparat, laptopa, po akumulatory właśnie. Co ważne, proces ładowania przez USB-C kontrolowany jest w całości przez baterię. To daje gwarancję wydajnego i bezpiecznego ładowania.

To nie wszystko. Akumulatory Mathorn z serii Ultimate mają pojemność 2400 mAh. To o ok. 28% więcej niż standardowe baterie innych producentów, co przekłada się na wyraźnie dłuższy czas pracy. W przypadku porównania z oryginałem DMW-BLK22 do Lumixów jest to ok. 10% więcej.

Zastosowanie technologii litowo-jonowej NCR oraz licznych systemów zabezpieczeń sprawiły, że akumulatory oferują żywotność na poziomie 500 cykli pełnego ładowania i pełnego rozładowania. W dodatku tempo samoczynnego rozładowania baterii Mathorn wynosi zaledwie 0,5% pojemności na miesiąc. Obecnie w ofercie marki Mathorn, znajdziemy szereg akumulatorów do najpopularniejszych systemów fotograficznych i filmowych, takich marek jak Canon, Sony, Fujifilm, Nikon, Olympus/OM-System czy mój Panasonic Lumix, zatem każdy z was znajdzie coś dla siebie.

Mathorn oferuje również akumulatory typu NP-F i V-mount, sprawdzające się do zasilania lamp LED, monitorów wideo czy wielu innych akcesoriów. I tu również są to konstrukcje ciekawe, które przykuły moją uwagę.

Na co dzień korzystam z rejestratora Atomos Ninja V. To świetne narzędzie, które moim zdaniem, ma jedną, zasadniczą wadę: brak możliwości stałego zasilania. Często nagrywam w domu, a aparat zasilam z kabla USB-C. Niestety, do tej pory musiałem przerywać nagrania ze względu na konieczność wymiany akumulatora w Ninja V. I tu z pomocą przyszły akumulatory Mathorn: MB-701 6600 MAH USB-C LED oraz MB-901 10500 MAH USB-C OLED. Oba są wyposażone w złącza USB-C, co sprawia, że mogę je zasilać oraz ładować przez kabel USB-C. To jednak nie koniec ich zalet. Doceniam także, że mają wskaźniki poziomu naładowania — to detal, który powinien być standardem w każdej baterii! No i mały drobiazg: preformacje po obu bokach, pomagające w pewnych chwycie baterii, w czasie montowania czy wysuwania ich.

Mathorn MB-701 6600 MAH USB-C LED to zamiennik modelu NP-F770. Ze względu na rozmowy i wagę, zazwyczaj zabieram je ze sobą na realizacje w terenie. Ich konstrukcja wykorzystuje cztery wysokowydajne ogniwa litowo-jonowe Panasonic NCR18650B o łącznej pojemności 6700mAh i energii 50 Wh. Podstawową funkcjonalnością tej baterii jest złącze typu NP-F, pozwalające zasilać urządzenia o mocy do 50 W. Świetnie sprawdzi się w zasilaniu lamp LED oraz monitorów podglądowych.

Dodatkowo akumulator został wyposażony w złącze wyjściowe USB typu A o wydajności 2.4A i mocy 12 watów sprawia, że baterię Mathorn MB-701 można używać jako powerbanka. To funkcja, która może uratować życie w najmniej spodziewanym momencie!

Ładowanie baterii można realizować na dwa sposoby. Za pośrednictwem złącza NP-F prądem 3.35A (28 W) w trybie standardowym lub 6.7A (56 W) w trybie szybkim. Oprócz tego bateria wyposażona jest w złącze ładowania USB typu C, które pozwala ładować baterię prądem do 2.4A (12 W). Wbudowany wskaźnik diodowy LED może nie jest super precyzyjny (cztery diody LED i przycisk z ich aktywowania), ale wystarczy, aby ocenić, czy czas na doładowanie ogniwa przed wyjściem na nagrania.

W moim zestawie znajdują się także akumulatory Mathorn MB-901 10500 MAH USB-C OLED, które są zamiennikami baterii NP-F970. Są dużo większe i cięższe, ale w zamian oferuję o ponad połowę większą pojemność od modelu MB-701. W jej konstrukcji zastosowano sześć wysokowydajnych ogniw litowo-jonowych LG INR18650MJ1 o łącznej pojemności 10500mAh i energii 77 Wh.

Także te akumulatory można ładować na kilka sposobów: ładowarką typu NP-F, ale również poprzez gniazdko USB-C i USB Micro, które umożliwiają ładowanie baterii prądem do 2,4 A (12 W). Na obudowie znajdziemy trzeci rodzaj gniazda USB — tym razem klasyczne, do którego możemy podłączyć kabel i zamienić akumulator w powerbank. Podoba mi się również podświetlany wyświetlacz LCD wskazujący poziom naładowania baterii.

Z czasem, sięgnę także po akumulatory Mathorn MB-V99 z mocowaniem V-mount, które idealnie sprawdzą się przy zasilaniu lamp LED Nanlite Forza 300 akumulatory te posiadają rozbudowany moduł zasilający, który wspiera standard PowerDelivery 65 W (wejście/wyjście) oraz najpopularniejsze protokoły szybkiego ładowania stosowane w telefonach. Całości dopełnia wyświetlacz OLED, za pomocą którego można sprawdzić aktualny pobór mocy, napięcie i prąd ładowania.

Kable HDMI do filmowania i streamingu

Drugim filarem tego producenta są natomiast profesjonalne kable: HDMI oraz USB do tetheringu i zasilania. Zdecydowałem się skorzystać z kilku różnych przewodów do różnych zastosowań.

Zacznijmy od kabli HDMI Mathorn MVC. W ofercie jest kilka różnych wersji w kolorze niebieskim i długości od 40 do 80 centymetrów. W zależności od wersji zapewniają pełną kompatybilność ze standardami HDMI 2.1 Full-UHD 8K/60Hz oraz HDMI 2.0 UHD 4K/60Hz. W pełni ekranowane przewody kabla chronione są otuliną wykonaną z PVC oraz dodatkowo wzmocnione nylonową plecionką w charakterystycznym dla marki Mathorn kolorze ArcticBlue. Wysoką odporność mechaniczną kabla zapewniają również dwukomponentowe obudowy złącz HDMI, które wykonane zostały z tworzywa PVC wzmocnionego aluminiowym ekranowaniem w kolorze poszycia kabla.

Kable służą mi do realizacji materiałów na kanał Fotoformy w moim domowym studiu oraz innych realizacji komercyjnych w terenie. Kiedy nagrywam z ręki, korzystam z krótszego kabla HDMI-HDMI 8K 40 cm, który służy mi do połączenia rejestratora Atoms Ninja V z aparatem. Dłuższy kabel 80 cm wykorzystuję do realizacji na żywo, ale też, kiedy nagrywam siebie samego i chcę mieć podgląd na zewnętrznym ekranie. Jak do tej pory, nie miałem z nimi żadnego problemu. Wręcz przeciwnie: sprawują się wzorowo a ich jakość wykonania, stoi na wysokim poziomie. Doceniam także charakterystyczny, dynamiczny kolor, który w ciekawy sposób uzupełnia mój zestaw w stylu all-black.

Kable USB-C do tetheringu

To jednak nie koniec — Mathorn ma jeszcze sporo innych przewodów w ofercie. W moim zestawie znajdują się także kable USB-C, które zostały stworzone z myślą o tetheringu oraz zasilaniu. Są dostępne w dwóch kolorach i długościach (2 i 5 m) oraz z końcówkami podłużnymi i w kształcie litery L.

Ja przede wszystkim wykorzystuję je do zasilania swojego zestawu w trakcie realizacji w studiu. Są świetnej jakości, odpowiedniej długości, a do tego wyróżniają się na tle innych przedmiotów, dzięki czemu łatwiej je dostrzegam. To przekłada się na poprawę bezpieczeństwa: spada ryzyko przypadkowego zahaczenia i wypięcia, czy co gorsza, wyrwania gniazda albo przewrócenia aparatu. Kable są dostępne w dwóch różnych kolorach: ArcticBlue i Magenta.

Kable USB-C Mathorn świetnie sprawdzają się także przy sesjach zdjęciowych w rękach fotografów, którzy potrzebują szybkiego i stabilnego transferu zdjęć z aparatu do komputera. Dzięki nim możliwy jest natychmiastowy podgląd zdjęć we wszystkich programach do tetheringu, m.in. Adobe Lightroom czy Capture One Pro. Kable Mathorn MTC przeznaczone są do wszystkich aparatów, kamer oraz innych urządzeń wyposażonych w złącze USB typu C lub USB MicroB zapewniając transfer do 2000 MB/s (2 m) lub 1200 MB/S (5 m) oraz przesył energii do 100 W (2 m) lub 60 W (5 m). Można je również wykorzystywać do podłączenia dysków zewnętrznych, serwerów NAS/DAS, czy drukarek, a w przypadku niektórych modeli kabli także do podłączenia monitora w standardzie DisplayPort Alt Mode 4K/60Hz.

Monolityczna obudowa kabli jest odporna na intensywne użytkowanie, a dodatkowo amortyzowane złącza zapobiegają wyłamaniu zarówno końcówki kabla, jak i gniazda w aparacie.

Ciekawym dodatkiem jest także szybkozłączka Mathorn MCP-1 Titanium Arca-Swiss 80×38. To lekka, uniwersalna płytka szybkiego zwalniania, która umożliwia zabezpieczenie kabla USB lub HDMI podłączonego do aparatu. Dzięki niej złącze kabla i aparat są chronione przed nadmiernym naprężeniem i przypadkowym zerwaniem, które są częstymi przyczynami ich uszkodzenia.

Akcesoria Mathorn są godne uwagi

Po kilku miesiącach pracy z akcesoriami marki Mathorn nie ma do nich większych uwag. Dobrze pasują do mojego stylu pracy, są wydajne, dobrze wycenione oraz niezawodne. Podoba mi się spójność wszystkich serii, oraz przemyślane dodatki, jak gniazda USB-C w akumulatorach. Bez wątpienia będę z czasem rozbudowywał swój zestaw o kolejne akcesoria.

 

Krzysztof Basel

Dziennikarz, fotograf, twórca wideo z ponad 15-letnim stażem. Szef działu wideo w Spider's Web. Fan nowych technologii i nowych smaków z całego świata. Od lat związany z mediami foto i tech oraz branżą e-commerce. Przez niemal dekadę prowadził największy polski serwis o fotografii Fotoblogia.pl (Wirtualna Polska). Publikował w „Szerokim Kadrze", Digital Camera Polska, czy fotopolis.pl. Pracował też dla takich marek, jak Amazon, Allegro, Ceneo, Netguru, Divante czy TotalMoney.pl. Ceni szczery fotoreportaż, architektoniczny minimalizm, zdjęcia pokazujące prawdziwe życie, ale i intrygujące ujęcia z drona, dzięki którym odkrywa otaczający świat na nowo.

Więcej w kategorii: Poradniki

Poradniki

Zróbmy trochę dymu! Sesja, poradnik i test dymiarki SmokeGENIE

Poradniki

Złota i niebieska godzina w fotografii. Czy to najlepszy czas na zdjęcia?

Poradniki

Zasilanie przy filmowaniu. Jak się za to zabrać?

Rzetelne testy naszych specjalistów

Testy

3 Legged Thing Punks 2.0 – sprawdzamy nowe zbuntowane statywy

Poradniki

3 powody, dlaczego warto wybrać karty pamięci Angelbird

Testy

4 powody, dla których Fujifilm X-T4 to mistrz uniwersalności

Zapisz się do newslettera
i bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera