Canon R3, R5 i R6 Mark II to trzej muszkieterowie, którzy zachwycają swoimi możliwościami zarówno w kwestii fotografii jak i wideo. Każdy jest inny, sprawdzi się w różnych rodzajach pracy twórczej i został też adekwatnie do tych możliwości wyceniony. Który z nich jest dla Ciebie najlepszy? Ten artykuł ma pomóc mądrze dobrać aparat do możliwości i budżetu.
Jeśli naprawdę myślicie na poważnie o tworzenia zdjęć i filmów pełnoklatkowymi aparatami marki Canon, to tak naprawdę powinniście się skupić na modelach od EOS R6 Mark II w górę. To najlepsze, najbardziej zaawansowane aparaty fotograficzne, które udało się stworzyć tej firmie.
Canon EOS R6 Mark II — hybrydowy bezlusterkowiec na wiele okazji
Canon EOS R6 Mark II to obecnie jeden z najbardziej uniwersalnych i cenionych pełnoklatkowych bezlusterkowców na rynku. Nic dziwnego: w cenie ok. 14 tys. zł, otrzymujemy półprofesjonalny korpus z profesjonalnym wnętrzem, dopracowaną ergonomią i ogromnymi możliwościami foto i wideo. To sprzęt, który świetnie wpisuje się w potrzeby współczesnych twórców foto i wideo.
Sercem aparatu jest nowa, pełnoklatkowa matryca CMOS o rozdzielczości 24 Mpix. To autorski sensor Japończyków, który jest zaprojektowany specjalnie do tego modelu. O ile 4 dodatkowe megapiksele w porównaniu do poprzednika, nie robią wielkiej różnicy, to już wyższa prędkość sczytywania oraz niższy pobór mocy, wszystko zmieniają. Dzięki nowej matrycy efekt rolling shutter nie doskwiera, oznacza, że możemy spokojnie korzystać z trybu seryjnego o prędkości aż 40 kl./s, a do tego możemy wykonać aż 50% więcej zdjęć na tej samej baterii.
Aparat zapewnia genialną jakość obrazu oraz bardzo niskie szumy: w praktyce użyteczną czułość to nawet ISO 32000. Do tego mamy wydajny system stabilizacji matrycy, ze skutecznością nawet do 8 EV z odpowiednimi obiektywami. Mocnym punktem jest fantastyczny system ustawiania ostrości Dual Pixel AF II, który dobrze radzi sobie z wykrywaniem oraz śledzeniem twarzy, oczu (ludzie, zwierzęta) i obiektów.
Canon EOS R6 Mark II jest solidnie wykonany, ma uszczelnienia, ale to jednak inna półka, w porównaniu do EOS R5 czy R3. Aparat genialnie leży w dłoniach, ma znakomity wizjer elektroniczny (3,69 Mpix) oraz obracany, 3-calowy ekran LCD o rozdzielczości 1,62 Mpix. Nie zabrakło podwójnego slotu na karty pamięci SD UHS-II, z możliwością podwójnego zapisu.
Canon EOS R6 Mark II to również bestia wideo. Aparat umożliwia nagrywanie filmów 4K do 60 kl./s z nadpróbkowaniem z 6K bez cropa, a materiał możemy zapisywać wewnętrznie w 4:2:2 10-bit. To sprawia, że jakość obrazu jest wyśmienita w każdym ustawieniu. Nie zabrakło płaskiego profilu C-Log3, HDR, ale też zaawansowanych funkcji filmowych, jak false color, focus breathing compensation; focus peaking, czy zebra. Nowa matryca wyeliminowała też problem przegrzewania się. Canon EOS R6 Mark II oferuje aż do 6 godzin ciągłego nagrywania wideo.
Dla kogo?
Canon EOS R6 Mark II to aparat bardzo uniwersalny do wielu zastosowań. Świetnie sprawdzi się jako hybrydowy korpus do fotografii i filmowania. EOS R6 Mark II bardzo dobrze poradzi sobie w fotografii ślubnej, reportażowej, przyrodniczej, sportowej, czy portretowej. Będzie też dobrym narzędziem pracy dla twórców wideo, którzy pracując w stylu „run and gun”. Nieduży korpus, wraz z małymi i lekkimi szkłami Canon RF o świetle f/1.8, idealnie sprawdzi się też na gimbalu.
Canon EOS R5 – bestia do zdjęć studyjnych i filmów 8K
Canon EOS R5 to pierwszy, profesjonalny bezlusterkowiec tego producenta, który hitem wdarł się na listy sprzedaży latem 2021 r. Kapitalny korpus o wysokiej rozdzielczości, topowej jakości obrazu i możliwościach nagrywania wideo w 8K.
Sercem aparatu jest pełnoklatkowa matryca CMOS o rozdzielczości 45 Mpix, która daje piękny, plastyczny obrazek, pełen detali. Matryca współpracuje z wydajnym systemem stabilizacji o skuteczności do 8 EV. EOS R5 wzorowo radzi sobie z ustawianiem balansu bielu, ale też z automatycznym ustawianiem ostrości. To zasługa systemu Dual Pixel AF II i algorytmowi głębokiego uczenia, który skutecznie rozpoznaje oraz potrafi dobrze śledzić twarze i oczy ludzi, a dodatkowo także kotów, psów i ptaków. I to zarówno w trybie fotografowania, jak i filmowania.
Kiedy przechodzę ze swojego Canona R6 na R5, największe wrażenie robi na mnie fantastyczny wizjer elektroniczny o rozdzielczości 5,76 Mpix oraz odchylany i obracany ekran LCD o przekątnej 3,15 cala i rozdzielczości 2,1 mln punktów. Oba zapewniają najwyższą jakość obrazu, dając niespotykany komfort i swobodę pracy. Potem patrzę na wykonanie nim zdjęcia i rozumiem, dlaczego R5 kosztuje prawie dwa razy więcej niż mój R6. Wrażenie robi mnóstwo detali, wyjątkowa ostrość zdjęć, szczególnie w połączeniu z nowymi obiektywami Canon RF, które potrafią sobie poradzić z tak wymagającym sensorem.
Jakość wykonania jak i ergonomia tego korpusu to pierwsza liga. Aparat został wyraźnie lepiej wykonany i ma dodatkowy, czarno-biały ekran na górze. Jest też odrobinę cięższy (650 R5 vs 598 g R6) i minimalnie większy od modelu EOS R6. Warto też zwrócić uwagę na żywotność migawki na poziomie ok. 500 tys. klapnięć, podczas gdy w modelu EOS R6, wynosi ona „tylko” 300 tys.
Chyba najbardziej nośną cechą Canona EOS R5 jest możliwość wewnętrznego nagrywania wideo 8K (DCI lub UHD) 30 kl./s 12-bit. To standard przyszłości, który jednak już teraz można skutecznie wykorzystywać, nawet jeśli realizujemy filmy w 4K. Większą rozdzielczość pozwala swobodnie kadrować, oraz uzyskać jeszcze lepszą szczegółowość obrazu, przy skalowaniu z 8K do 4K. Do tego mamy świetnej jakości wideo 4K 120 kl./s, płaski profil C-Log3, czy wyśmienity system AF. Nowe oprogramowanie sprawia, że przegrzewanie się w 4K to raczej melodia przeszłości. Oczywiście jak się ktoś postara, to go przegrzeje, ale na początku produkcji, nie trzeba się było nawet specjalnie starać. To wszystko zasługa regularnie wydawanych aktualizacji oprogramowania, które za każdym razem, wprowadzają różne ulepszenia. Widać, że Canon dba o swoich użytkowników. Niestety, producent także w R5 zastosował systemowe ograniczenie czasu nagrywania pojedynczego klipu do 29:59 min, co może irytować przy nagrywaniu dłuższych scen, np. wywiadów.
Dla kogo?
Canon EOS R5 ma wiele zastosowań, zarówno w fotografii jak i filmowaniu. To korpus dla każdego, kto przede wszystkim stawia na najwyższą jakość obrazu. Ze względu na matrycę o rozdzielczości 45 Mpix, najchętniej sięgają po niego fotografowie pracujący w studiu, na ślubach, wykonujący portrety, czy zdjęcia krajobrazowe i architektoniczne. Krótko mówiąc: sprawdzi się wszędzie tam, gdzie potrzebna jest duża rozdzielczość, dużo detali, szeroka rozpiętość tonalna czy zapas do kadrowania. Jest jednak tak uniwersalny, że można z niego korzystać niemal w każdym rodzaju fotografii — tylko trzeba się liczyć z dużym rozmiarem plików. Nie dla każdego zatem 45 Mpix musi być zaletą.
W kwestii wideo to jeden z najlepszych aparatów dla hybrydowych twórców łączących pracę ze zdjęciami i filmami. Świetnie sprawdzi się też w rękach twórców wideo pracujących w stylu „run and gun”, czyli samotnych wilków realizujących filmy w pojedynkę. Canon EOS R5 ma potężne możliwości, które zaspokoją wymagania większości twórców, a tryb wideo 8K, pozwala już teraz realizować materiały w standardzie i jakości przyszłości, zapewniając, że nasze filmy, będą się nadawały do użytku przez wiele lat.
Canon EOS R3 – najbardziej zaawansowany aparat tej marki
Canon EOS R3 to najlepszy, najbardziej zaawansowany aparat fotograficzny, jaki udało się wyprodukować japońskiej firmie. Profesjonalny korpus jest genialnie wykonany, a ergonomia to absolutny top.
Najważniejszym elementem tego aparatu jest jednak nowa, warstwowa matryca Stacked CMOS BSI o rozdzielczości 24 Mpix, która została w całości zaprojektowana i wykonana we własnym zakresie przez firmę Canon. W naszych czasach matryce stanowią centralny, najważniejszy punkt współczesnych aparatów, a szybkość odczytu sensora, definiuje wydajność całego aparatu. Canon EOS R3 ma układ elektroniczny z tyłu, a nie z przodu, dzięki czemu nie tylko gromadzi więcej światła, a to pozwala zmniejszyć ilość szumów, ale też zwiększa szybkość odczytu, z jaką matryca może wysyłać dane obrazu do procesora DIGIC X. Sensor jest odpowiedzialny także za pracę AF, czy podgląd w wizjerze, oraz definiuje w dużym stopniu parametry trybu wideo. W obu kwestiach EOS R3 zachwyca możliwościami.
Fotografowie sportu czy przyrody, do których głównie jest kierowany ten model, docenią prędkość zdjęć seryjnych na poziomie 30 kl./s przy korzystaniu z migawki elektronicznej. W pełnej rozdzielczości, w formacie RAW oraz ze śledzeniem AF i bez efektu rolling shutter!
Canon EOS R3 - test. Zdjęcia przykładowe. Fot. Łukasz Skwiot.
Canon EOS R3 - test. Zdjęcia przykładowe. Fot. Łukasz Skwiot.
Canon EOS R3 - test. Zdjęcia przykładowe. Fot. Łukasz Skwiot.
Canon EOS R3 - test. Zdjęcia przykładowe. Fot. Łukasz Skwiot.
Canon EOS R3 - test. Zdjęcia przykładowe. Fot. Łukasz Skwiot.
Canon EOS R3 - test. Zdjęcia przykładowe. Fot. Łukasz Skwiot.
Canon EOS R3 - test. Zdjęcia przykładowe. Fot. Łukasz Skwiot.
Canon EOS R3 + EF 24-70 mm f/2.8 L II, fot. Krzysztof Basel.
Canon EOS R3 + EF 24-70 mm f/2.8 L II, fot. Krzysztof Basel.
Canon EOS R3 + EF 24-70 mm f/2.8 L II, fot. Krzysztof Basel.
Canon EOS R3 + EF 24-70 mm f/2.8 L II, fot. Krzysztof Basel.
Canon EOS R3 + RF 70-200 mm f/2.8 L, fot. Krzysztof Basel.
Canon EOS R3 + RF 70-200 mm f/2.8 L, fot. Krzysztof Basel.
Canon EOS R3 + EF 24-70 mm f/2.8 L II, fot. Krzysztof Basel.
Interesującą, ale i całkiem przydatną nowością w R3 jest możliwość wybierania punktów AF okiem. Funkcja Eye Control AF współpracuje z funkcją śledzenia obiektu i jest używana do wyboru obiektu, który ma być śledzony na samym początku. Gdy to zrobimy, nie ma potrzeby wpatrywania się w obiekt — aparat przejmuje kontrolę nad jego śledzeniem i ustawi ostrość w miarę jego ruchu. System testował na meczu piłki nożnej Łukasz Skwiot, więc możecie sami zobaczyć na własne oczy, jak to działa w tym artykule.
Canon EOS R3 jest też prawdziwą bestią wideo. Aparat umożliwia nagrywanie filmów w rozdzielczości 6K 60p ProRes RAW 12-bit (2600 Mb/s) lub 4K 120 kl./s (1880 Mbps) i 4K 60 kl./s (1000 Mbps). Materiał 4K do 60p jest nadpróbkowany z obrazu 6K, co gwarantuje wysoką jakość i szczegółowość obrazu. We wszystkich trybach dostępny jest profil C-Log3, w którym aparat nagrywa obrazy 10-bit 4:2:2. Canon EOS R3 nie tylko nie ma 30-minutowego limitu nagrywania pojedynczego pliku wideo, jak modele R6 i R5. Nie ma też problemów z przegrzewaniem się, więc ogranicza nas wyłącznie pojemność karty pamięci. Jednej z dwóch: SD UHS-II lub/i CFexpress.
Więcej na temat Canona EOS R3, w tym dokładne parametry i przykładowe zdjęć oraz filmy, możecie sprawdzić w naszych autorskich, dogłębnych materiałach:
Canon EOS R3 jest tak dobry, że sprawdzi się w zasadzie w większości zastosowań. Są jednak kategorie, w których wyjątkowo błyszczy. Nowy korpus jest dedykowany w szczególności fotografom sportu, przyrody, fotoreporterom, czy twórcom zajmującym się fotografią ślubną. Jego rozbudowane możliwości wideo zaspokoją także potrzeby wielu filmowców, czy twórców hybrydowych, łączących wykonywanie zdjęć i nagrywanie filmów. Aparat nie jest tani, ale wystarczy przyjrzeć się jego możliwościom, aby dostrzec, że mniej więcej tyle kosztują profesjonale korpusy z najwyższej półki. To sprzęt, który w odpowiednich rękach, szybko na siebie zarobi, dając przy tym mnóstwo frajdy z tworzenia.
Mówiąc w dużym skrócie, to świetny sprzęt dla osób, które przede wszystkim chcą nim nagrywać wideo. EOS R5C bazuje na modelu EOS R5 i dzieli z nim większość specyfikacji, ale otrzymał system aktywnego chłodzenia, który wpływa na jego możliwości filmowe. Aparat nie ma limitów czasu nagrywania nawet w rozdzielczości 8K! Jeśli waszym priorytetem jest jednak fotografia, EOS R5 sprawdzi się lepiej. Starszy brat ma bowiem system stabilizacji matrycy, którego zabrakło w EOS R5C. Korpus bez systemu chłodzenia powinien być bardziej odporny na warunki atmosferyczne.
Dziennikarz, fotograf, twórca wideo z ponad 15-letnim stażem. Szef działu wideo w Spider's Web. Fan nowych technologii i nowych smaków z całego świata. Od lat związany z mediami foto i tech oraz branżą e-commerce. Przez niemal dekadę prowadził największy polski serwis o fotografii Fotoblogia.pl (Wirtualna Polska). Publikował w „Szerokim Kadrze", Digital Camera Polska, czy fotopolis.pl. Pracował też dla takich marek, jak Amazon, Allegro, Ceneo, Netguru, Divante czy TotalMoney.pl. Ceni szczery fotoreportaż, architektoniczny minimalizm, zdjęcia pokazujące prawdziwe życie, ale i intrygujące ujęcia z drona, dzięki którym odkrywa otaczający świat na nowo.