Canon EOS R7 to współczesny bezlusterkowy odpowiednik Canona EOS 7D, czyli topowego modelu lustrzanki z matrycą APS-C. Aparat otrzymał stabilizowaną w pięciu osiach matrycę CMOS o rozdzielczości 32,5 Mpix, procesor obrazu Digic X i system Dual Pixel CMOS AF II z 651 punktami ostrości pokrywających 100% kadru w pionie i poziomie. EOS R7 potrafi śledzić obiekty, w tym pojazdy, zwierzęta i ludzi. W klasycznej konstrukcji korpusu znajduje się coś nowego: joystick, wokół którego znalazło się kółko nastaw. Aparat potrafi fotografować w trybie seryjnym z prędkością 15 kl./s przy migawce mechanicznej i 30 kl./s przy elektronicznej. Mocnym punktem jest wizjer elektroniczny o rozdzielczości 2,36 mln punktów, czyli odchhylany ekran. Dobrze wygląda też specyfikacja wideo. Canon EOS R7 potrafi nagrywać wideo w 4K 60p lub w Full HD przy 120 kl./s.
Canon EOS R10 to z kolei podstawowy i najtańszy korpus ten serii. W nieco prostszym korpusie znajdziemy matrycę APS-C o rozdzielczości 24,2 Mpix (bez stabilizacji), system Dual Pixel CMOS AF II, procesor Digic X, wizjer EVF z rozdzielczością 1,04 mln punktów i dotykowy ekran LCD. Nie zabrakło możliwości zapisu wideo 4K 60p, ale z cropem oraz Full HD 120p. Wraz z nowymi korpusami, pojawiły się również nowe obiektywy z bagnetem RF-S, a także nowy konwerter EF – EOS-R.
Co sądzimy o nowych aparatach Canon? Sprawdź nasze pierwsze opinie!