Jeśli chodzi o wywoływanie filmów, zdaję się na laboratorium. Myślałem o tym, żeby robić to samodzielnie w zaaranżowanej ciemni, ale koszt zakupu akcesoriów, odczynników, mój czas i brak pewności co do efektów skutecznie mnie zniechęcił. Poza tym wywołanie filmu u profesjonalistów to koszt 12-25 zł w zależności od miejsca i wielkości filmu. Jednak skanowanie jednej rolki to już wydatek 25-40 zł w zależności od rozdzielczości. Często wystarczy dokupić kilka rzeczy, żeby z powodzeniem digitalizować nasze filmy w naprawdę dobrej jakości! W tym materiale pokazuję, w jaki sposób ja to robię.
Do digitalizacji będziesz potrzebować:
- Aparat z matrycą min. 20 Mpix i funkcją tetheringu
- Obiektyw macro lub pierścieni pośrednich — może to być stary obiektyw
- Statyw
- Źródła światła — najlepszy jest panel LED o jednej temperaturze barwowej
- Ramki do skanowania (np. Lomo Digitaliza)
- DIY maski do położenia na źródło światła
- Negative Lab Pro (bez niego również zrobisz efektywną konwersję, choć będzie to wymagało nieco więcej pracy)