Testy

Sigma 35 mm F2 DG DN i 65 mm F2 DG DN – pierwsze wrażenia

Krzysztof Basel / 01.12.2020

Do obiektyw Sigma 45 mm F2.8 DG DN dzisiaj dołączają trzy nowe szkła: Sigma 24 mm F3.5 DG DN, Sigma 35 mm F2 DG DN oraz Sigma 65 mm F2 DG DN z bagnetami do systemów Sony E i L-Mount. Tak oto debiutuje nowa seria I – „Kompaktowe Stałki Premium” dla użytkowników aparatów bezlusterkowych.

Dzięki uprzejmości polskiego dystrybutora marki Sigma w Polsce, firmie K-Consult, miałem przyjemność zobaczyć dwa z nowych obiektywów jeszcze przed premierą. I chociaż miałem zaledwie 1,5 dnia, to było warto.

Sigma 24 mm F3.5 DG DN

Sigma 24 mm F3.5 DG DN

Sprawdź cenę
Fotoforma
Sigma 35 mm F2 DG DN

Sigma 35 mm F2 DG DN

Sprawdź cenę
Fotoforma
Sigma 65 mm F2 DG DN

Sigma 65 mm F2 DG DN

Sprawdź cenę
Fotoforma

Nowa seria obiektywów Sigma. Tego nam brakowało

„Seria I składa się z pełnoklatkowych obiektywów zapewniających użytkownikom nową, lepszą alternatywę, zarówno w pod względem przyjemności z robienia zdjęć jak i samych efektów jakie możemy dzięki nim uzyskać” – czytamy w informacji prasowej.

Obiektywy, które przez chwilkę testowałem, czyli Sigma 35 mm F2 DG DN oraz Sigma 65 mm F2 DG DN, zachwycają już od wyjęcia z pudełka. Uwagę zwraca ich bezbłędna, precyzyjna jakość wykonania. Wszystkie obiektywy z serii I mają całkowicie metalową konstrukcję. Metal został również użyty w konstrukcji wewnętrznej. Precyzyjnie wycięte aluminiowe części nadają obudowie eleganckiego, stylowego wykończenia, ale mają także zapewniać doskonałą wytrzymałość. Producent zapewnia, że technologia wytwarzania konstrukcji obiektywu została zapożyczona z profesjonalnych obiektywów SIGMA CINE. Dodatkowo ponoć każda sztuka przed zapakowaniem jest ręcznie sprawdzana pod kątem trzymania parametrów.

Każdy model ma dwa pierścienie: większy do ręcznego ustawiania ostrości i węższy do zmiany przysłony. Pierścienie mają wyraźnie wyczuwalne rowki, dzięki czemu nie tylko są wyczuwalne bez patrzenia, ale też powinny się sprawdzić przy podłączonym follow-focusie. Przysłonę zmienia się stopniowo. Każda wartość jest precyzyjnie słyszalna oraz wyczuwalna, więc znów możemy to robić bez odrywania wzorku od wizjera.

Z boku znajduje się również wyraźny przełącznik AF/MF. Całość sprawia kapitalne wrażenie, zbliżone do obcowania z obiektywami Leiki czy Voightlandera. Tyle że za ułamek ich ceny. Mimo swojej solidnej konstrukcji nowe obiektywy są dosyć lekkie, chociaż oczywiście nieco cięższe od wielu innych konstrukcji:

  • 24 mm f/3.5 SE – 230g
  • 35 mm f/2 SE – 325g
  • 65 mm f/2 SE – 405g

Dla porównania dosyć delikatny Samyang 35 mm f/1.8 FE, waży 210 g, a nieco solidniejszy Sony FE 35 mm f/1.8 – 280 g. Sigma 35 mm F2 DG DN jest od nich wyczuwalnie cięższa, ale wciąż jest to stosunkowo lekki obiektyw. Wyjątkowa jakość wykonania sprawia jednak, że też dodatkowe gramy nie ciążą, a raczej pomagają – jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmi. Po prostu czujemy, że korzystamy z konkretnego obiektywu, doceniamy jego kunszt. Ten obiektyw nie jest zbyt ciężki – on nie jest zbyt lekki.

Magnetyczny dekiel to drobna, ale praktyczna innowacja

Wróćmy jednak jeszcze na chwilę do pudełka. Każdy z nowych obiektywów Sigma serii I, jest sprzedawany z solidną osłoną przeciwsłoneczną dostosowaną do wzornictwa szkieł. Do tego, w każdy zestawie znajdziemy dwa różne dekle. Różne, ale oba pasujące do danego modelu. Jeden klasyczny, wykonany z tworzywa sztucznego i drugi nowy, z aluminium, ale wykonany w zupełnie inny sposób.

Wraz z premierą trzech nowych szkieł, Sigma wprowadziła magnetyczne dekle. To ciekawa innowacja, która umożliwia szybsze, prostsze dbanie o bezpieczeństwo obiektywu. Sam nie praktycznie nie korzystam klasycznych, plastikowych dekli. Nie znoszę ich mocowania, szczególnie kiedy mam przykręconą osłonę, dostęp do dekla jest utrudniony. Nowy system nieco zmienił moje podejście. Dlaczego?

Magnetyczny dekiel został wykonany z metalu i sam w sobie dobrze wygląda, wręcz zachęca do korzystania z niego. Nie ma wielkiego, przykuwającego napisu, żadnych znaczków czy kodów: to prosty, czarny kawałek solidnie zaprojektowanego elementu. Jak za starych, dobrych czasów, kiedy duże marki dbały o takie detale. Druga sprawia to aspekt czysto praktyczny. Magnetyczny dekiel jest prostszy w obsłudze. Wystarczy go przyłożyć do soczewki, a pokrywka sama idealnie wchodzi na miejsce. Bez konieczności wciskania czegokolwiek, dopasowywania, kombinowania. Prosto, idealnie, tak jak powinno.

Czy nowe magnetyczne dekle są bezpieczne? Na to wygląda. Miałem okazję zabrać nowe szkła na 1-dniowy wyjazd w góry. W tym czasie korzystałem wyłącznie z magnetycznych dekli, które sprawdziły się wyśmienicie. Ani razu nie odpadły, nie zgubiłem ich. Wnętrze dekla jest wyścielone miękkim materiałem, więc nie ma obaw, że metal będzie trzeć o metal.

Choć z wyglądu podobne, w środku to zupełnie nowe konstrukcje

Mimo że wszystkie trzy szkła są podobne z wyglądu do obiektywu Sigma 45 mm F2.8 DG DN to wewnątrz znajdują się całkowicie nowe konstrukcje optyczne.  Sigma 24 mm F3.5 DG DN ma 10 elementów w 8 grupach, z 1 soczewką SLD i 3 soczewkami asferycznymi. Sigma 35 mm F2 DG DN to 10 elementów w 9 grupach, z 1 soczewką SLD i 3 soczewkami asferycznymi. Najbardziej rozbudowana jest Sigma 65 mm F2 DG DN, która została wykonana z 12 elementów w 9 grupach, z 1 soczewką SLD i 2 soczewkami asferycznymi.

Każdy z zaprezentowanych dzisiaj obiektywów ma powłoki antyrefleksyjne Super Multi-Layer Coating, 9-listkową kołową przysłonę, mosiężny bagnet, krokowy silnik AF kompatybilny z Eye AF (wewnętrzne ostrzenie).

Sigmy w praktyce? Genialne optycznie

Na dokładne testy jeszcze przyjdzie czas, natomiast na szybko mogę powiedzieć jedno: te obiektywy są fantastyczne! Jakość obrazu jest z najwyższej półki, co jest niezwykłe jak na tak nieduże szkła.

Sigma 35 mm F2 DG DN

Sigma 35 mm F2 DG DN

Sigma 35 mm F2 DG DN

Sigma 35 mm F2 DG DN

Sigma 35 mm F2 DG DN

Sigma 35 mm F2 DG DN

Sigma 35 mm F2 DG DN

Sigma 35 mm F2 DG DN

Sigma 35 mm F2 DG DN

Sigma 35 mm F2 DG DN

Sigma 35 mm F2 DG DN

Sigma 35 mm F2 DG DN

Sigma 35 mm F2 DG DN

Sigma 35 mm F2 DG DN

Sigma 35 mm F2 DG DN

Sigma 35 mm F2 DG DN

Sigma 35 mm F2 DG DN

Sigma 35 mm F2 DG DN

Sigma 65 mm F2 DG DN

Sigma 65 mm F2 DG DN

Sigma 65 mm F2 DG DN

Sigma 65 mm F2 DG DN

Sigma 65 mm F2 DG DN

Sigma 65 mm F2 DG DN

Sigma 65 mm F2 DG DN

Sigma 65 mm F2 DG DN

Sigma 65 mm F2 DG DN

Sigma 65 mm F2 DG DN

Sigma 65 mm F2 DG DN

Sigma 65 mm F2 DG DN

Sigma 65 mm F2 DG DN

Sigma 65 mm F2 DG DN

 

Ostrość

Przedstawiciele firmy Sigma mówią, że nowe obiektywy z serii I oferują jakość na poziomie dużo większych, droższych i jaśniejszych szkieł z serii Art. Kto z nich korzystał, ten wie, że obiektyw serii Art to absolutna czołówka na rynku.

Sigma 35 mm F2 DG DN @f/2
Sigma 35 mm F2 DG DN @f/2
Sigma 35 mm F2 DG DN @f/2 - wycinek 100%
Sigma 35 mm F2 DG DN @f/2 – wycinek 100%

Moje szybkie testy to potwierdzają. Oba szkła są bardzo ostre, mają genialną plastykę i kontrast. Oczywiście nie są tak jasne, ale oferują bardzo dobrą jakość już od f/2. Dużo jaśniejsze szkła często trzeba przymknąć, aby nie mieć tzw. mydła. W nowych szkłach mamy „żyletę” już od f/2. W dodatku, nowe obiektywy są nie tylko o wiele mniejsze i lżejsze, ale też sporo tańsze.

Sigma 35 mm F2 DG DN @f/2
Sigma 35 mm F2 DG DN @f/2
Sigma 65 mm F2 DG DN @ f/2
Sigma 65 mm F2 DG DN @ f/2
Sigma 65 mm F2 DG DN @ f/2 - wycinek 100%
Sigma 65 mm F2 DG DN @ f/2 – wycinek 100%

Oba obiektywy oferują wysoką ostrość już od f/2 praktycznie w całym kadrze: zarówno w środku, jak i po bokach.

Sigma 35 mm F2 DG DN @f/5.6
Sigma 35 mm F2 DG DN @f/5.6
Sigma 35 mm F2 DG DN @f/5.6 - wycinek 100%
Sigma 35 mm F2 DG DN @f/5.6 – wycinek 100%

Aberracja jest praktycznie niezauważalna, co pokazuje jak dopracowana optycznie jest to konstrukcja.

Sigma 35 mm F2 DG D @f/2
Sigma 35 mm F2 DG D @f/2

 

Minimalna abberacja jest widoczna w zasadzie tylko na f/2. Wystarczy domknąć do f/2.8 i jest idealnie.

Sigma 35 mm F2 DG D @f/2 - wycinek 100%

Sigma 35 mm F2 DG D @f/2.8 - wycinek 100%

Sigma 35 mm F2 DG D @f/4 - wycinek 100%

Winieta

Sigma 35 mm F2 DG DN dosyć winietuje na f/2. Przy f/2.8 jest już znacznie lepiej, a winieta praktycznie znika przy f/4. Nie jest zaskoczenie, że Sigma 65 mm F2 DG DN radzi sobie dużo lepiej. Przy f/2 winieta jest minimalna, a wystarczy przymknąć do f/2.8, aby się jej zupełnie pozbyć.

Sigma 35 mm @ f/2

Sigma 35 mm @ f/11

Sigma 35 mm @ f/5.6

Sigma 35 mm @ f/8

Sigma 35 mm @ f/4

Sigma 35 mm @ f/2.8

Sigma 65 mm @ f/2

Sigma 65 mm @ f/2.8

Sigma 65 mm @ f/4

Sigma 65 mm @ f/5.6

Sigma 65 mm @ f/8

Sigma 65 mm @ f/11

Bokeh

Oba obiektywy dają piękny, plastyczny bokeh o estetycznym rozmyciu. Bokeh jest okrągły, nie ma wyraźnej obwódki.

Sigma 35 mm F2 DG DN @f/2
Sigma 35 mm F2 DG DN @f/2
Sigma 65 mm F2 DG DN @f/2
Sigma 65 mm F2 DG DN @f/2

Sigma 35 mm F2 DG DN @f/2

Sigma 35 mm F2 DG DN @f/2.8

Sigma 35 mm F2 DG DN @f/4

Sigma 35 mm F2 DG DN @f/5.6

Sigma 35 mm F2 DG DN @f/8

Sigma 35 mm F2 DG DN @f/11

Sigma 35 mm F2 DG DN @f/16

Sigma 35 mm F2 DG DN @f/22

Bliki

Zarówno Sigma 35 mm F2 DG DN jak i Sigma 65 mm F2 DG DN dobrze radzą sobie z blikami. To nie znaczy, że ich nie złapiemy. Pod światło odbłyski są wyraźne i przybierają różne kolory. Prezentują się jednak bardzo naturalnie i moim zdaniem wręcz nadają charakteru, niż go pozbawiają.

Sigma 35 mm F2 DG DN
Sigma 35 mm F2 DG DN
Sigma 65 mm F2 DG DN
Sigma 65 mm F2 DG DN

Przykładowe zdjęcia, które były wykonywane aparatem Sony A7 III w formacie RAW, można pobrać TUTAJ w oryginalnej rozdzielczości.

Ceny w Polsce? Jak na Sigmę przystało, atrakcyjne

Na koniec, po tych wszystkich zachwytach, zaskoczenie, czyli polskie ceny.

Patrząc na ich możliwości, wielkość oraz jakość wykonania, nowe obiektywy Sigma są naprawdę atrakcyjnie wycenione. Spójrzmy na przykład na model, któremu wróżę największą popularność, czyli Sigma 35 mm F2 DG DN. Jego konkurencji w systemie Sony to świetny i tani Samyang 35 mm f/1.8 FE (1590 zł) oraz oryginalny Sony FE 35 mm f/1.8 (2999 zł). Sigma jest odrobinę ciemniejsza, ale pod względem jakości wykonania to zupełnie inna liga. Nie porównywałem tych szkieł obok siebie, ale odnoszę wrażenie, że optycznie też jest dużo lepiej.

Obiektywy będą dostępne w Polsce od 2 stycznia 2021 r. Już teraz można je zamówić w przedsprzedaży w sklepie Fotoforma.pl

Krzysztof Basel

Dziennikarz, fotograf, twórca wideo z ponad 15-letnim stażem. Szef działu wideo w Spider's Web. Fan nowych technologii i nowych smaków z całego świata. Od lat związany z mediami foto i tech oraz branżą e-commerce. Przez niemal dekadę prowadził największy polski serwis o fotografii Fotoblogia.pl (Wirtualna Polska). Publikował w „Szerokim Kadrze", Digital Camera Polska, czy fotopolis.pl. Pracował też dla takich marek, jak Amazon, Allegro, Ceneo, Netguru, Divante czy TotalMoney.pl. Ceni szczery fotoreportaż, architektoniczny minimalizm, zdjęcia pokazujące prawdziwe życie, ale i intrygujące ujęcia z drona, dzięki którym odkrywa otaczający świat na nowo.

Więcej w kategorii: Testy

Poradniki

Zróbmy trochę dymu! Sesja, poradnik i test dymiarki SmokeGENIE

Testy

Zhiyun Molus X60 i X100: testujemy kompaktowy system oświetlenia LED

Testy

Zhiyun Crane 2S – recenzja. Gimbal legenda w nowej odsłonie

Rzetelne testy naszych specjalistów

Testy

3 Legged Thing Punks 2.0 – sprawdzamy nowe zbuntowane statywy

Poradniki

3 powody, dlaczego warto wybrać karty pamięci Angelbird

Testy

4 powody, dla których Fujifilm X-T4 to mistrz uniwersalności

Zapisz się do newslettera

i bądź na bieżąco