Sony FE 16–35 mm f/2.8 GM II to druga wersja popularnego, profesjonalnego zooma. Ma być najmniejszy, najlżejszy w swojej klasie, a producent obiecuje też spore ulepszenia optyczne: zarówno dla fotografów jak i filmowców. Jak jest w rzeczywistości?
Sony FE 16–35 mm f/2.8 GM II to najmniejszy i najlżejszy obiektyw w klasie
Wraz z aparatami Sony A7C II i A7C R, premierę miał równie ciekawy obiektyw: Sony FE 16–35 mm f/2.8 GM II. Jak podaje producent, to najmniejszy i najlżejszy na świecie pełnoklatkowy zoom o takich parametrach. Jego specyfikacja rzeczywiście robi wrażenie: szkło waży zaledwie 547 g, czyli o 20% mniej, niż poprzednik (680 g). Konstrukcja jest też o 10,1 mm krótsza.
Układ optyczny jest złożony z 15 elementów, które ułożono w 12 grupach, ale są tam elementy super ED oraz XA. Projektanci skrócili minimalną odległość ogniskowania z 28 do 22 cm, a przysłona ma 11 listków.
Pod względem jakości wykonania, czy ergonomii, to typowy, nowy obiektyw z serii Sony G-Master. Wysokiej klasy materiały, dobrze ułożony środek ciężkości, ergonomiczny układ. Mamy tu trzy pierścienie: największy do zmiany ogniskowej, średni do ręcznego ustawiania ostrości, oraz najmniejszy, służący do zmiany wartości przysłony. Ten ostatni ma możliwość pracy z precyzyjnym skokiem co 1/3 EV, lub po przełączeniu osobną dźwignią, bezstopniowo. Wszystkie trzy wykonano z twardej gumy i pracują z dużą kulturą: płynnie, dokładnie, jak w obiektach tej klasy.
Producent chwali się także wieloma ulepszeniami konstrukcyjnymi. Obiektyw ma cztery silniki liniowe XD, ma radzić sobie ze śledzeniem obiektywów przy prędkości do 30 kl./s czy nagrywaniu wideo do 120 kl./s. Nowa powłoka ma też sprawiać, że na zdjęciach będzie mniej flary i „duszków”.
Sony FE 16–35 mm f/2.8 GM II w praktyce
W czasie testów miałem do dyspozycji aparaty Sony A7C II i A7CR, zatem do oceny jakości zdjęć, służą tylko zdjęcia w formacie JPEG po korekcji wad optycznych w aparacie. Trudno na tej bazie w pełni rzetelnie ocenić jakość obrazu, ale zawsze to coś.
Sony FE 16–35 mm f/2.8 GM II — zdjęcia JPEG z aparatu.
Sony FE 16–35 mm f/2.8 GM II – pole widzenia:
Sony FE 16–35 mm f/2.8 GM II – aberracja:
Sony FE 16–35 mm f/2.8 GM II – flary:
Sony FE 16–35 mm f/2.8 GM II – winieta:
Sony FE 16— 35 mm f/2.8 GM II — cena. Czy warto?
Na pierwszy rzut oka Sony FE 16–35 mm f/2.8 GM II to świetne szkło, które stawia krok naprzód w porównaniu do poprzednika. Starsza wersja przypominała rozmiarami i wagą bardziej obiektywy do lustrzanek. Wersja druga to już pełnoprawny obiektyw, nie tylko wyglądający jak sprzęt do bezlusterkowców, ale też lepiej dostosowany do najbardziej wymagających matryc. Szkło lepiej radzi sobie też z najnowszymi systemami i algorytmami AF, wspiera korekcję oddychania w czasie nagrań wideo, czy jest dostosowane do systemu aktywnej stabilizacji obrazu. Ta ostatnia cech, może być w szczególności przydatna przy nagrywaniu vlogów z ręki na 16 mm.
W naturalny sposób, Sony FE 16–35 mm f/2.8 GM II sprawdzi się do zdjęć krajobrazowych, podróżniczych, a na długi końcu, nawet do szerszych portretów. Krótsza minimalna odległość ogniskowania sprawia, że łatwiej o efektowne ujęcia detali z bliska, np. w czasie podróży. Światłosiła f/2.8 i 16 mm to także brzmi, jak kandydat na świetne szło do zdjęć nocnych.
Sony FE 16–35 mm f/2.8 GM II został wyceniony na 12 999 zł, czyli ok. 2500 zł więcej, niż poprzednik. Czy warto dopłacić? Moim zdaniem tak. W tej klasie obiektywów bardzo liczą się trzy rzeczy: rozmiary, waga, oraz jakość obrazu. Sony FE 16–35 mm f/2.8 GM II jest o 20% lżejszy, 10 mm krótszy, a jakość obrazu została wyraźnie poprawiona. Czego można chcieć więcej? Lepszego dostosowania do nagrywania wideo. I tu również mamy spore zmiany: płynniejsza praca AF, korekcja oddychania, czy pierścień regulacji przysłony (z przełącznikiem bezstopniowej pracy) toi tylko niektóre z ulepszeń. Bez wątpienia to jest jedno z najlepszych i najbardziej uniwersalnych szkieł do nagrywania wideo w systemie Sony G-Master.
Dziennikarz, fotograf, twórca wideo z ponad 15-letnim stażem. Szef działu wideo w Spider's Web. Fan nowych technologii i nowych smaków z całego świata. Od lat związany z mediami foto i tech oraz branżą e-commerce. Przez niemal dekadę prowadził największy polski serwis o fotografii Fotoblogia.pl (Wirtualna Polska). Publikował w „Szerokim Kadrze", Digital Camera Polska, czy fotopolis.pl. Pracował też dla takich marek, jak Amazon, Allegro, Ceneo, Netguru, Divante czy TotalMoney.pl. Ceni szczery fotoreportaż, architektoniczny minimalizm, zdjęcia pokazujące prawdziwe życie, ale i intrygujące ujęcia z drona, dzięki którym odkrywa otaczający świat na nowo.