Jak zacząć swoją przygodę z fotografią wnętrz? Dlaczego w ogóle warto zainteresować się tym rodzajem fotografii? W końcu jaki aparat, obiektyw czy statyw wybrać do zdjęć wnętrz? Ten poradnik to pigułka wiedzy na temat fotografii wnętrz.
Fotografia wnętrz – dlaczego warto się nią zainteresować?
Na sprzedaż jest ponad 115 tysięcy mieszkań, natomiast nieco ponad 20 tysięcy na wynajem. Do tego dołączmy ponad 60 tysięcy domów na sprzedaż i niemal 4 tysiące do wynajęcia. Kolejne kilkanaście-kilkadziesiąt tysięcy lokali użytkowych na sprzedaż i wynajem. Ale to nie wszystko – dołączmy do tego około 12 tysięcy obiektów, takich jak hotele, pensjonaty, czy apartamenty. Liczby robią wrażenie? A to tylko część potencjalnych klientów na fotografię wnętrz. Jak się za nią zabrać? Tego dowiesz się z poniższego artykułu.
Po co nam fotografia wnętrz? A czym kupujemy? Oczami! Nie wyobrażam sobie pojechać na wakacje do hotelu, którego właściciel oszczędził na fotografie i pstryknął kilka zdjęć smartfonem, albo zamiast zdjęć wstawił Rendery pracowni architektonicznej. Podobnie z wynajmem mieszkania, czy biura. Na szczęście coraz więcej biznesów dojrzewa do tego, że chcąc wyglądać profesjonalnie, trzeba zainwestować w sesję zdjęciową, która zwróci się naprawdę szybko. Skoro już wiesz, że fotografowanie wnętrz to dobry pomysł, dobierzmy sprzęt.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Domowe studio fotograficzne – jak zacząć?
Fotografia wnętrz – jaki aparat, obiektyw, akcesoria?
Fotografia wnętrz nie jest specjalnie wymagająca jeśli chodzi o aparat. Nie będziesz pracować na wysokim ISO, autofokus ma drugorzędne znaczenie, podobnie jak uszczelnienia. Na co więc warto zwrócić uwagę, dobierając aparat? Przede wszystkim na to, aby umożliwiał tethering i miał obracany ekran, niezawodny AF w trybie Live View i wygodną obsługę bracketingu/HDR. O ile bez tetheringu można się obejść, o tyle fotografując ciasne pomieszczenia, możliwość obrócenia ekranu jest niezwykle pożądana. Ja wnętrza fotografuję Olympusem E-M1 Mark II lub Mark III z obiektywem 7-14 mm f/2.8 Pro.
Tak naprawdę zdecydowanie większe znaczenie będzie miał obiektyw. Najlepiej sięgnąć po ultraszeroką konstrukcję, choć zdecydowanie odradzam fotografowania pełnoklatkowym aparatem z ogniskową 10-11 mm – to niesamowicie rozciągnie brzegi kadru. Absolutnie odpadają obiektywy fisheye – linie muszą być proste. W każdym systemie znajdziesz odpowiednie szkło – wszystko zależy od oczekiwań i budżetu. Nie musi to być jasny obiektyw, i tak przymkniesz go do f/8. Możesz sporo oszczędzić decydując się na manualne szkła – np. Irix czy Laowa. Przy tak szerokim kącie i domkniętej przysłonie, ostrość ustawić jest znacznie łatwiej. Obecnie najtańszym, uniwersalnym rozwiązaniem jest obiektyw Canon EF-S 10-18mm f/4.5-5.6 IS STM za 1200 zł. Możemy go podłączyć do lustrzanki, np. Canon EOS 850D. W ten sposób otrzymamy przyzwoity i tani zestaw na początek.
Do fotografii wnętrz jednak najlepiej sprawdzą się obiektywy typu tilt-shift, czyli takie, które pozwolą na korygowanie perspektywy jeszcze przed zrobieniem zdjęcia. Tego typu obiektywy znajdziemy w systemach Canona i Nikona. Przydadzą się przede wszystkim podczas fotografowania wysokich pomieszczeń, gdzie konieczne będzie skierowanie aparatu ku górze, co automatycznie spowoduje pojawienie się zbiegów perspektywicznych. Obiektywy te są one jednak mało uniwersalne, drogie i manualne, więc fotografując pomieszczenia normalnej wysokości, klasyczny obiektyw jak najbardziej zda egzamin. Ewentualnie, delikatne zbiegi perspektywiczne poprawimy w postprodukcji bez widocznej straty jakości.
Następnym, absolutnie niezbędnym akcesorium jest statyw fotograficzny. Nie może to być jednak tania imitacja statywu z supermarketu, tylko konkretna konstrukcja. Najlepiej, żeby umożliwiał ustawienie aparatu na wysokości nawet 170-180 cm – to przyda się przy wyższych wnętrzach. Ogromne znaczenie ma też głowica do statywu. Jednakowo klasyczna głowica 3D czy kulowa zdadzą egzamin, ale 100 razy lepsza będzie głowica z przekładnią zębatą. Jej konstrukcja umożliwia niesamowicie dokładne ustawienie kadru – obracając gałkami przy osiach dochodzi do przesunięcia aparatu, co jest po prostu najbardziej precyzyjne. Przy głowicy kulowej czy 3D, blokując je, często dochodzi do małych przesunięć, co może skutkować po prostu krzywymi zdjęciami. Ja korzystam z głowicy Manfrotto MHXPRO-3WG i nie wyobrażam sobie powrotu do innego typu głowicy przy fotografii wnętrz.