Fujifilm X-T30 II to naprawdę fajny aparat, który świetnie wygląda. Łatwo go polubić, ale nie jest to przyjaźń sielankowa, gdyż są takie rzeczy, które naszemu bohaterowi trzeba po prostu wybaczyć. Nie ma co się rozpisywać — zobaczcie sami co i jak!
Fujifilm X-T30 II to odświeżona wersja aparatu zaprezentowanego w połowie 2019 r. Bezlusterkowiec ma sensor APS-C BSI CMOS o rozdzielczość 26,1 Mpix i jest pozbawiony filtra dolnoprzepustowego. Do tego bardzo szybki i celny 425-polowy AF ze detekcją fazy o 100% pokryciu kadru, usprawnione algorytmu śledzenia (również w trybie ciągłym AF), wizjer elektroniczny OLED o rozdzielczości 2,36 Mpix, 3-calowy odchylany ekran dotykowy o rozdzielczości 1,6 mln punktów. Aparat ma dobrą ergonomię, solidne wykonanie i jest bardzo ładny.
CZYTAJ TAKŻE: Stylowe, małe, piękne. Przegląd aparatów Fujifilm X
Nie zabrakło także rozbudowanych możliwości wideo. Fujifilm X-T30 II pozwala na nagrywanie wideo w rozdzielczości 4K z szybkością 30 kl./s (8-bit 4:2:0 wewnętrznie/10-bit 4:2:2 poprzez port HDMI) lub Full HD 120 kl./s. W menu znajdziemy również płaski profil F-Log, format DCI (17:9), czy popularnych symulacji klisz Fujifilm. W odróżnieniu od kilku wyższych modeli zabrakło systemu stabilizacji matrycy czy uszczelnień, ale dzięki temu aparat jest mniejszy, lżejszy i tańszy.
Fujifilm X-T30 II — test
Jak ten stylowy bezlusterkowiec sprawuje się w praktyce? Sprawdź nasz test.