OM System TG-7 to nowy twardziel, który nie tylko poradzi sobie upadki, wodę, kurz i mróz. Jako jeden z nielicznych aparatów kompaktowych z małą matrycą, przetrwał inwazję smartfonów. Jak sobie z tym wszystkim radzi i dlaczego to najlepszy aparat na budowę?
Aparaty z serii Olympus Tough od lat były najlepszymi kompaktami odpornymi na niemal wszystko. Nowy TG-7 to pierwszy model wydany pod nazwą OM System, ale kontynuuje on tradycje poprzedników. Pytanie tylko, czy w świecie opanowanym przez smartfony, ma jakieś sensowne argumenty za tym, aby po niego sięgnąć?
OM System TG-7 w większości przypomina swojego poprzednika Tough TG-6, który to z kolei bazował na modelu TG-5.
Z zewnątrz aparat wygląda bardzo podobnie: zgrabna, super wytrzymała konstrukcja, nieduże rozmiary (113.9 x 65.8 x 32.7 mm), niska waga (249 g). Nowością jest nieco inny grip z przodu, który lepiej leży w dłoniach, oraz zastosowanie gniazda USB-C, zamiast microUSB. Producent mówi też o poprawie reprodukcji kolorów w 3-calowym ekranie LCD rozdzielczości 1,037 mln punktów.
Obudowa jest wykonana z metalu oraz wytrzymałego tworzywa sztucznego. Aparat ma identyczną odporność, co poprzednik: jest wodoodporny do 15 m (IPX8), odporny na upadki z wysokości do 2,1 m, zgniatanie do 100 kg i mrozy do -10° C.
Jego wytrzymałość potwierdzają obserwacje. Ekran jest pokryty grubym szkłem, a wszystkie klapki, są niezwykle solidne: mają nie tylko dźwignię zamka, ale też osobną dźwignię blokowania dostępu. W środku widać konkretne uszczelnienia. Obiektyw aparatu ma podwójną przeciwmgielną szybkę chroniącą go przed zaparowaniem, np. po wejściu do ciepłego pomieszczenia zimą.
Całość sprawia wrażenie nie tylko atrakcyjnego wizualnie aparatu, ale też bardzo solidnego, wręcz pancernego.
Podobnie jak poprzednik, TG-7 ma system czujników, które rejestrują dane GPS, np. naszą lokalizację, wysokość/głębokość oraz temperaturę powietrza/wody. Dane log można włączyć/wyłączyć małą dźwignią u góry.
Sercem OM System TG-7 jest sensor BSI CMOS o rozmiarze 1/2.3” i rozdzielczości 12 Mpix, który współpracuje procesorem obrazu TruePic VIII. Do tego mamy obiektywy ze zmienną ogniskową o ekw. 25-100 mm oraz zmiennym światłem f/2.0-4.9 ze stabilizacją. To dokładnie ten sam zestaw, co u poprzednika. Zestaw umożliwia fotografowanie z czułością ISO 100-12800 i prędkością 5 kl./s.
Stworzony do pracy pod wodą i zdjęć makro
OM System TG-7 to aparat, który trafia w potrzebny osób, chcących fotografować pod wodą, ale bez wydawania sporych kwot na profesjonalne aparaty i obudowy podwodne. Worek na smartfona jest fajnym rozwiązaniem, ale tylko jeśli chcemy się pobawić na wakacjach przy plaży albo w basenie, a nie nurkować. Do dyspozycji mamy 5 trybów fotografii podwodnej:
Podwodny tryb szerokokątny — zoptymalizowany do nagrywania ciemnych scen podwodnych;
Tryb mikroskopu podwodnego — umożliwia wykonywanie zbliżeń do 1 cm;
Podwodny tryb makro — stworzony do fotografowania z bliska małych obiektów;
Podwodny tryb HDR — znacznie zwiększa kontrast i redukuje cienie;
Podwodny tryb naturalny — przeznaczony do naturalnego oddawania kolorów, kiedy fotografujemy przy naturalnym oświetleniu w basenach czy na płytkiej wodzie.
Aparat ma 3 warianty ustawień balansu bieli do fotografowania pod wodą, które dostosowano do głębokości, na której fotografujemy. Im głębiej schodzimy pod wodę, tym jest mniejszy kontrast, inne kolory, które trzeba nieco wzmocnić.
Duże wrażenie zrobi na mnie tryb makro. Zdjęcia makro wykonamy z odległości wynoszącej zaledwie 1 cm, co w praktyce oznacza, że fotografowany obiekt, możemy na szerokim kącie mieć tuż przed nosem. System makro składa się z czterech trybów:
Mikroskop — zdjęcia makro od 1 cm;
Kontrolowany Mikroskop — daje możliwość podglądu przybliżenia x1, x2, x4;
Focus Bracketing — daje możliwość wykonania do 30 zdjęć ze zmianą pozycji ostrości;
Focus Stacking — umożliwia wybór zdjęć, które będą wykorzystane do stworzenia finalnej fotografii (od 3 do 10 ujęć).
Osobno można dokupić także dwa rodzaje lamp LED typu ring. Jak w poprzedniku, nie zabrakło też funkcji Live Composite, oraz ProCapture.
Tryb Makro, zdjęcia JPEG obrobione.
Jakość obrazu jak bez zmian, czyli w porządku, ale bez rewelacji
OM System TG-7 oferuje identyczną jakość obrazu jak poprzednik. Umożliwia też zapis zdjęć w formacie RAW. W praktyce jakość obrazu jest po prostu w porządku. Charakter jest zbliżony do tego, co oferują dobrej klasy smartfony, czy drony z matrycami tej wielkości. Fotografie są wyostrzone, wyraźne, pełne kolorów. Jakość obrazu jest wyraźnie słabsza przy dłuższym końcu ogniskowej, gdzie też szybko spada jasność. Mimo to, możliwość 4-krotnego przybliżenia jest bardzo przydatna.
OM System Tough TG-7, zdjęcia przykładowe JPEG bez obróbki.
OM System Tough TG-7, zdjęcia przykładowe JPEG bez obróbki.
OM System Tough TG-7, zdjęcia przykładowe JPEG bez obróbki.
OM System Tough TG-7, zdjęcia przykładowe JPEG bez obróbki.
OM System Tough TG-7, zdjęcia przykładowe JPEG bez obróbki.
OM System Tough TG-7, zdjęcia przykładowe JPEG bez obróbki.
OM System Tough TG-7, zdjęcia przykładowe JPEG bez obróbki.
OM System Tough TG-7, zdjęcia przykładowe JPEG bez obróbki.
OM System Tough TG-7, zdjęcia przykładowe JPEG bez obróbki.
OM System Tough TG-7, zdjęcia przykładowe JPEG bez obróbki.
OM System Tough TG-7, zdjęcia przykładowe JPEG bez obróbki.
OM System Tough TG-7, zdjęcia przykładowe JPEG bez obróbki.
OM System Tough TG-7, zdjęcia przykładowe JPEG bez obróbki.
OM System Tough TG-7, zdjęcia przykładowe JPEG bez obróbki.
OM System Tough TG-7, zdjęcia przykładowe JPEG bez obróbki.
OM System Tough TG-7, zdjęcia przykładowe JPEG bez obróbki.
OM System Tough TG-7, zdjęcia przykładowe JPEG bez obróbki.
OM System Tough TG-7, zdjęcia przykładowe JPEG bez obróbki.
OM System Tough TG-7, zdjęcia przykładowe JPEG bez obróbki.
OM System Tough TG-7, zdjęcia przykładowe JPEG bez obróbki.
OM System Tough TG-7, zdjęcia przykładowe JPEG bez obróbki.
OM System Tough TG-7, zdjęcia przykładowe JPEG bez obróbki.
OM System Tough TG-7, zdjęcia przykładowe JPEG bez obróbki.
Autofokus w dzień pracuje bez zarzutu. Fotografując już po zachodzie słońca, słabo oświetlony plener, miewał już problemy z poprawnym ustawieniem ostrości.
Autofokus czasami po zmroku potrafi się zgubić, ale tylko w określonych, trudnych kadrach.
OM System Tough TG-7 ma też osobny tryb wideo, w którym możemy nagrywać w 4K z prędkością 25/30 kl./s lub Full HD do 120 kl./s). Nie mamy tu żadnych płaskich profili, czy innych trybów znanych z bardziej zaawansowanych aparatów. Filmy nagrywamy w standardowym profilu kolorów. Nowością jest natomiast możliwość nagrywania pionowego wideo pod wszelkiego rodzaju shorty, relacje, TikToki.
TG-7 może być dobrym narzędziem pracy nie tylko dla podróżnika
OM System TG-7 może być ciekawym narzędziem dla osób, które z fotografiami pracują, ale nie są fotografami. Mówię tu na przykład o agentach nieruchomości, pracownikach na budowach, agentach ubezpieczeniowych dokumentujących szkody, czy też pracownikach służb mundurowych. Aparat został wyposażony w szereg specjalnych funkcji, które upraszczają fotografowanie i dostosowują efekty do potrzeb takich osób.
OM System TG-7 – zdjęcia w trybie Auto.
Tryb Budowa 1: aparat wykorzystuje lampę błyskową, ale potrafi wymazać wszelkie pyłki ze zdjęć, które normalnie, mogę mocno uprzykrzać zdjęcia np. na budowie. Do tego, TG 7 podbija nieco cienie, aby kadr był bardziej wyraźny.
OM System TG-7 – zdjęcia w trybie Budowy 1.
Tryb Budowa 2: Stworzony, aby uzyskać długie czasu naświetlania, kiedy fotografowana scena jest naprawdę ciemna. Dzięki stabilizacji, zdjęcia nie powinny wyjść poruszone, ale zdecydowanie jaśniejsze.
OM System TG-7 – zdjęcia w trybie Budowy 2.
Tryb Budowa 3: ten tryb sprawdzi się, kiedy fotografujemy pod słońce, albo kiedy jest dużo kontrast na zdjęciach. Aparat potrafi wyrównać kontrasty.
Tryb Auto.Tryb Budowa 3.
Do tego, aparat oferuje też kilka dodatkowych, ciekawych trybów: „Pomieszczenie” do wykonywania jasnych zdjęć dużych pomieszczeń z lampą błyskową, „Długi czas naświetlania” , w który aparat stawiamy na statyw, a aparat stosuje dłuższy czas naświetlania, kiedy jest naprawdę ciemno, „Dokumenty” do robienia prostych zdjęć dokumentacji, oraz „Panorama”, w którym aparat łączy automatycznie kilka różnych ujęć w szeroką panoramę. W każdym z trybów aparat może stosować datownik, co może być bardzo przydatne do dokumentacji.
Jednym kliknięciem możemy też włączyć tryby zapisu zdjęć CALS H (1920×1440 px) i CALS (1280 x 960 px). Są to standardy rozdzielczości stosowane w wielu instytucjach rządowych czy mundurowych. TG 7 pozwala także na stosowanie kodowanych kart pamięci. W Polsce nie są one jednak jeszcze dostępne.
OM System TG-7 – czy warto?
Kierunkiem firmy OM System, czyli spadkobiercy marki Olympus, jest mocne wyspecjalizowanie się i wykorzystanie przewagi ich aparatów w dziedzinach fotografii przyrodniczej, makro, podróżniczej, ale też tworzenia treści w bardzo wymagających warunkach. OM System TG-7 idzie jeszcze mocniej tym kierunkiem, specjalizując się do granic możliwości. Do podróży, makro, trudnych warunków, dodaje przemyślane funkcje przydatne na budowie oraz w rękach architektów, czy agentów nieruchomości. Na rynku po prostu nie ma drugiego takiego aparatu fotograficznego, czym z pewnością zyska uwagę tych grup.
OM System TG-7 robi, co do niego należy. Jakość zdjęć czy filmów jest w porządku. Dobre wrażenie robi jego wytrzymałość, uszczelnienia, wbudowany GPS, nieduże rozmiary i niska waga. Na mnie największe wrażenie zrobiły możliwości makro: fajna jakość obrazu, format RAW, kadrowanie od 1 cm, ale też cała masa zaawansowanych funkcji do zdjęć makro znanych z innych aparatów tego producenta oraz dedykowane akcesoria. Widać, że ten temat jest tu naprawdę przemyślany. Do tego, sensownie rozbudowane możliwości zdjęć i filmów podwodnych. Wspomniane funkcje budowlane to unikat na rynku, które w odpowiednich rękach, mogą zrobić dużo dobrego. To wszystko dostajemy w identycznej cenie ok. 2000 zł, czyli nawet kilka razy mniej niż czołowe smartfony.
Co bym tu poprawił? Szkoda, że wciąż bazujemy tu na koncepcie sprzed lat. Matryca, procesor, obiektyw były stosowane w modelu TG-6 z 2019 r. oraz jego poprzedniku TG-5 z 2017 r. Ogólnie technicznie rzecz biorąc, jest to aparat sprzed sześciu lat, który rozwinięto, dodając garść nowych funkcji. Widziałbym tu nowoczesny sensor, który mógłby dać lepszą jakość obrazu, więcej megapikseli, czy proste zdjęcia HDR jak w smartfonach. Wtedy jednak cena z pewnością poszybowałaby w górę, a do prostych zastosowań, obecna jakość jest wystarczająca.
Moim zdaniem OM System TG-7 sprawdzi się w czasie wymagających podróży, kiedy nie chcemy zabierać profesjonalnego sprzętu i obawiać się jego zniszczenia, czy zalania. Dodatkowo, z TG-7 możemy nurkować, czy robić unikalne zdjęcia makro okolicznej przyrody z bardzo bliska. Nowy TG-7 to także przydatne narzędzie pracy na budowie, w czasie służby czy pracy niefotograficznej. TG-7 przypomina mi w tej kwestii nieco smartfony z serii MyPhone Hammer: super wytrzymałe, bardzo niszowe. Mimo to od lat z powodzeniem trzymają się na rynku, stanowiąc wzór tego typu konstrukcji. Z nowym kompaktem może być podobnie. Szczególnie że w swojej klasie, już praktycznie nie ma konkurencji.
Dziennikarz, fotograf, twórca wideo z ponad 15-letnim stażem. Szef działu wideo w Spider's Web. Fan nowych technologii i nowych smaków z całego świata. Od lat związany z mediami foto i tech oraz branżą e-commerce. Przez niemal dekadę prowadził największy polski serwis o fotografii Fotoblogia.pl (Wirtualna Polska). Publikował w „Szerokim Kadrze", Digital Camera Polska, czy fotopolis.pl. Pracował też dla takich marek, jak Amazon, Allegro, Ceneo, Netguru, Divante czy TotalMoney.pl. Ceni szczery fotoreportaż, architektoniczny minimalizm, zdjęcia pokazujące prawdziwe życie, ale i intrygujące ujęcia z drona, dzięki którym odkrywa otaczający świat na nowo.