Głównymi konkurentami Lumixa S1R II są takie aparaty jak Nikon Z8, Sony A7R V czy Canon EOS R5 Mark II. Każdy z nich oferuje pełnoklatkowe matryce o wysokiej rozdzielczości oraz ogromne możliwości wideo z rozdzielczością 8K na czele. Każdy też kosztuje więcej, a czasami nawet dużo więcej. Sprawdziłem, co kryje się za tak atrakcyjną ceną nowego Lumixa.
SPRAWDŹ TEŻ: Który aparat Panasonic warto wybrać? Przegląd oferty [2025]
Panasonic Lumix S1R II — specyfikacja
- Korpus podobny jak w serii S5 II, ale dopracowany
- Wizjer 5,7 Mpix i uchylno-obracany ekran LCD (3″, 1 840 000 punktów)
- Nowa matryca pełnoklatkowa 44 Mpix w technologii Dual Native ISO
- Tryb Pixel Shift do 177 Mp
- Stabilizacja sensora o skuteczności 8 EV
- Stabilizacja cyfrowa „Active” bez cropa
- Tryb seryjny do 10 kl./s (migawka mechaniczna) lub 40 kl./s (migawka elektroniczna)
- Oparty o AI autofokus z detekcją fazy i usprawnionymi trybami śledzenia
- Wsparcie tetheringu w Capture One
- Wideo 10-bit 8K 30 kl./s Open Gate (po aktualizacji)
- Wewnętrzny zapis 5,8K 60 kl./s ProRes RAW HQ
- Zapis dźwięku 32-bit float
- 10-bit 4K 120 kl./s z minimalnym cropem (1,10x)
- All-intra 4:2:2 tylko do jakości 4K/C4K (MOV i MP4)
- Tryb Dynamic Range Expansion
- Zapis na dyskach SSD
- Wsparcie Frame.io
- Nowa aplikacja Lumix Flow wspierająca pracę wideo
- Dwa wejścia na karty (CFexpress / SD)
Panasonic Lumix S1R II — test
Korpus Lumixa S1II R jest podobny do tych stosowanych w starszych modelach S5 II czy S5 II X. To oznacza dopracowaną ergonomię, uszczelnienia, świetny wizjer 5,7 Mp, uchylno-obracany ekran LCD (3″, 1 840 000 punktów) czy pełen pakiet złącz, dwa sloty na karty (CFexpress i SD), pełnowymiarowe złącze HDMI, USB 3.2 z możliwością zasilania oraz port mikrofonowy i słuchawkowy.
W środku Lumix S1II R otrzymał nową matrycę pełnoklatkową o rozdzielczości 44 Mpix w technologii Dual Native ISO. Pomimo prawie dwa razy większej rozdzielczości niż w serii S5, nowy sensor ma oferować lepszy zakres dynamiczny. Do tego jest stabilizowany, a jego skuteczność to aż do 8 EV, co stawia go w roli lidera pod tym względem. Poza tym nowy sensor wspiera AF z detekcją fazy (779 punktów), współpracujący z nowymi algorytmami AI. Aparat jest także bardzo wydajny w trybie fotograficznym. Otrzymujemy tu prędkość zdjęć seryjnych do 40 kl./s, a także tryb Pre-Burst, pozwalający zapisać w pętli zdjęcia z 1,5 s sprzed dociśnięcia do końca spustu migawki.
SPRAWDŹ TEŻ: Zaskakujące obiektywy Lumix S, które sprawdziłem w Japonii
Lumix S1II R zapowiada się na świetny aparat do fotografii, ale najważniejszy jest jednak tryb wideo. Bezlusterkowiec oferuje nagrywanie wideo 8K 30 kl./s w 10-bitach w 16:9 i 17:9, a po aktualizacji także w formacie Open Gate. To coś dla bardzo zaawansowanych użytkowników, ale na potrzeby bardziej budżetowych realizacji, sprawdzą się także inne tryby. Wewnętrznie możemy zapisywać wideo w 5,8K w formatach Apple ProRes RAW HQ, Apple ProRes RAW i Apple ProRes. Jest też 4K 120 kl./s z minimalnym cropem 1,10x. Lumix S1II R to także pierwszy aparat tej klasy, który potrafi rejestrować dźwięk w 32-bitowej głębi przy pomocy opcjonalnego interfejsu audio XLR2. Nie zabrakło także profilu V-Log i nowego Cinelike A2, funkcji false color, focus peaking, zebra, waveform monitor, rejestracja proxy, możliwość ładowania płaskich profili LUT czy wsparcia dla serwisu Frame.io, który pozwala przesyłać na bieżąco materiały z aparatu do chmury.