Po zaprezentowaniu drugiej wersji świetnych plecaków z serii Shimoda Explore przyszedł czas na odświeżenie sztandarowej linii Shimoda Action. W mojej recenzji plecaka Shimoda Action X25 v2 skupiłem się na tym, co nowego, oraz jego praktycznych aspektach.
Kiedy myślimy o plecakach fotograficznych, to z pewnością do głowy przychodzą nam takie marki, jak Lowepro, ThinkTank czy Peak Design. Od kilku lat do grona najlepszych w tej branży, trzeba także zaliczyć japońską markę Shimoda. Projektantom firmy udało się stworzyć kompleksową formułę plecaków, które spełniają wymagania nie tylko pod kątem bezpiecznego przenoszenia sprzętu fotograficznego w trudnych warunkach, ale też jako pełnowartościowe sprzęty turystycznego, które są w stanie przetrwać wymagające podróże.
Sam w zeszłym roku testowałem udany model Shimoda Explore v2, ale sztandarowym modelem marki, jest seria Shimoda Action X. To plecaki, które są stworzone z myślą o długich, wymagających wyprawach górskich czy krajobrazowych. Dzisiaj właśnie zaprezentowano drugą wersję tych plecaków, a ja miałem okazję sprawdzić je w praktyce.
Shimoda Action X v2 – co nowego?
Shimoda Action X v2 to seria plecaków dla aktywnych fotografów i filmowców, które zostały wykonane równie dobrze, jak modele z serii Explore, ale co do zasady, mają pomieścić więcej.
Druga wersja tych cenionych plecaków wprowadza szereg zmian i ulepszeń. To nie rewolucja, ale raczej solidne odświeżenie plecaków, przy zastosowaniu rozwiązań znanych w dużej mierze z serii Explore v2. Oto wszystkie zmiany.
Nowe rozmiary i kolory
Zacznijmy od tego, że w ofercie mamy teraz więcej modeli o różnych pojemnościach oraz kolorach:
Zupełną nowością są modele X25, oraz X40. Plecaki są teraz dostępne w czterech, a nie dwóch wariantach kolorystycznych, jak to miało miejsce do tej pory. Do wersji w kolorze czarnym i oliwkowym, dołączyły żółty oraz seledynowy. Wersja w kolorze żółtym jest obecnie dostępna we wszystkich rozmiarach, poza największym X70 HD v2. W przypadku koloru turkusowego, mamy, dostępne są wersje X25, X30 i X40 v2.
Na pierwszy rzut oka, plecaki Shimod Action X v2 nie różnią się od swoich poprzedników. To dobrze, że producent utrzymał sprawdzoną linię, wzornictwo oraz ogólny pomysł. Kiedy się jednak przyjrzymy bliżej, widać, że w nowej wersji v2 zastosowano szereg interesujących ulepszeń, które w praktyce, poprawiają komfort użytkowania.
Dwie kieszenie na laptopa/tablet
Jako osoba, która nie rozstaje się ze swoim MacBookiem Pro, bardzo doceniam, że plecaki z serii Shimoda Action X v2, mają teraz aż dwie kieszenie na komputer/tablet do rozmiaru MacBooka Pro 16″: jedną z tyłu, na głównej komorze, jak do tej pory i drugą z przodu.
Ja korzystałem w czasie testów z wersja X25, która jest mniejsza i nie pomieści aż tyle, ale na moje MBP14″ i iPada Air, spokojnie wystarcza. Nowa kieszeń jest ulokowania z przodu co ma pewne zalety. Laptop stanowi bowiem przeciwwagę dla sprzętu foto/wideo w głównej komorze, co sprawia, że plecak stoi dosyć stabilnie.
W przypadku noszenia plecaka z tyłu, między komorą ze sprzętem, a plecami, komputer podlega ciągłemu naciskowi z dwóch stron. Jeśli mamy dużo, ciężkiego sprzętu, na ekranie komputera może się odciskać klawiatura. Jeśli na klawiaturę dostanie się piasek, albo jakiś inny, nawet mały obiekt, ekran może zostać uszkodzony. Mówię to niestety z własnego doświadczenia. Noszą laptopa z przodu, komputer nie jest uciskany.
Ukryta kieszeń z Apple AirTag
Taka nowość jak ukryta kieszeń na lokalizator AirTag brzmi jak marketingowa ściema, ale moim zdaniem, takie rozwiązanie to strzał w dziesiątkę. Sam od kilku miesięcy korzystam z AirTag, którego kupiłem głównie ze względu na chęć poprawy bezpieczeństwa swojego sprzętu. Wystarczy bowiem do plecaka zapakować pełnoklatkowy korpus, dwa obiektywy oraz drona, i może nam się zrobić nawet 30-40 tys. na plecach. No, chyba że lubimy podróżować z Leicą, wtedy tę kwotę trzeba by podwoić.
Nowe kieszenie na szelkach naramiennych
Kieszeni bocznych na szelkach jest w sumie aż cztery: każda zapinana zamkiem błyskawicznym. Dwie z nich, mniejsze i ulokowane u góry, mieszczą mocowanie szelek na rzepy. Nic wielkiego tam nie schowamy, ale jakby się uprzeć, to schowek może nam posłużyć np. za miejsce do przechowywania gumy do żucia czy jakiś ważnych tabletek.
Najważniejsze są jednak kieszenie ulokowane niżej. Już w poprzedniej wersji plecaków Shimoda Action mieliśmy podobne kiszenie. W drugiej wersji sztandarowego plecaka zostały one jednak ulepszone. Przede wszystkim, kieszenie zostały dopasowane do korzystania ze smartfonów iPhone 13 i 14 Pro Max, lub podobnych. W środku znajdziemy też malutki uchwyt, do którego możemy zaczepić np. mały nadajnik bezprzewodowego mikrofonu. Bardzo praktyczne i potrzebne rozwiązanie.
Demontowane kieszenie boczne
Po bokach plecaka znajdują się otwierane klapy, który dodatkowo wyposażono w kieszonki. A w nich, znajdują się dodatkowe, wyciągane kieszenie na statyw, butelkę wody, czy termos. Kieszenie montujemy na pasie biodrowym lub w plecaku z boku. Elementy te można mieć zawsze przy sobie w plecaku, ale można je też odpiąć i zostawić w domu.
Specjalna kieszeń na pokrowiec przeciwdeszczowy
Wraz z plecakiem, dostajemy specjalny pokrowiec przeciwdeszczowy, który sprawdzi się w czasie konkretnych opadów deszczu. A o takie, jak wiadomo, nie jest trudno na górskich szlaku. Pokrowiec ma także swoją dedykowaną kieszeń: na samym dnie plecaka, pod wkładem Core Unit. Na co dzień nie przeszkadza, a w razie potrzeby, może uratować życie.
Regulowany i demontowany pas biodrowy
Podobnie jak w modelach serii Explore v2, w plecakach Shimoda Action x2, można w łatwy sposób regulować oraz demontować pas biodrowy. Pas przyczepia się na rzepy, więc można go odpiąć, jeśli nie jest nam potrzebny. Do tego, producenta zastosował tu specjalny system regulacji długości pasa. Jak wyczytałem w informacji prasowej, pas jest teraz dostosowany również dla osób szczupłych, cokolwiek to znaczy.
Uchwyt boczny
Ważnym dodatkiem jest również boczny uchwyt. Plecak czasami łatwiej przenieść bokiem, ale jego najważniejsza funkcja, to możliwość zaczepienia o wysuwaną rączkę walizki. W ten sposób bezpiecznie zaczepimy plecak w czasie transportu np. na lotnisku. Mała rzecz, a bardzo cieszy.
Nowa wersja damska
Projektanci, a może raczej projektantki (?) marki Shimoda, przygotowali specjalne damskie wersje plecaków Shimoda Action X2 oraz Explore v2. Modele w kolorze turkusowym, są dostępne w trzech wielkościach: X25, X30 i X40.
Kolory to jednak niejedyny wyróżnik damskich wersji. Plecaki mają przede wszystkim nowe paski naramienne, lepiej dostosowane do fizjonomii kobiet. Oprócz tego plecaki są wykonane z innego, lepiej wentylującego materiału. Mówiąc szczerze, ze wszystkich wersji kolorystycznych nowych plecaków, to właśnie damski turkus, najbardziej przypadł mi do gustu i z chęcią w nim chodziłem.
Shimoda Action X2 v2 w praktyce: to najwygodniejszy plecak foto, jaki miałem
Przyznam się bez bicia, że nie miałem okazji zabrać nowe plecaki Shimoda Action X2 v2 w prawdziwe góry i sprawdzić je na szlaku, ale korzystałem z nich dosyć często przez 2 tygodnie przed premierą w kilku lokalnych podróżach.
Zawsze były wypełnione po brzegi testowanym przeze mnie sprzętem, ubraniami itp. Korzystałem z nich w pełnym obciążeniu, dużo chodząc, zabierając do pociągu, ale też jako codzienny plecak do studia. Po takich testach wiem jedno: to najbardziej wygodny plecak na sprzęt fotograficzny, z jakiego korzystałem.
Uwielbiam, jak jest dobrze dopasowany do ciała, a razem daje też spore możliwości dostosowanie pozycji, do osobistych potrzeb. Górne mocowanie szelek można w prosty regulować w trzech rozmiarach (S, M, L). Podoba mi się materiał oraz kształt, z którego wyścielono plecki i wewnętrzne części szelek plecaka.
Do tej pory raczej unikałem plecaków typu roll-top, ale Shimoda Action X25 v2 przed do tego rozwiązania przekonał. I to nie tylko dlatego, że system otwierania górnej komory pozwala dopasować objętość plecaka do potrzeb sprzętu, zachowując jednocześnie jak najlepsze dopasowanie. Plecak ma również dodatkowy zamek błyskawiczny. Po jego rozpięciu można szybko wyjąć jakieś drobiazgi. To idealne połączenie.
Konstrukcja typu roll-top to także bardzo praktyczne rozwiązanie na górskie wycieczki. Latem, kiedy jest gorąco, mamy piękną pogodę, nie potrzebujemy zabierać ze sobą wielu ubrań. W takim scenariuszu cała komora jest zrolowana do minimum, a plecak zachowuje zgrabną formę. Z kolei zimą, komorę można zapełnić masą ubrań, jedzenie czy innych dodatków.
Objętość zawieszka się o 7 litrów dwoma prostymi ruchami. Producent zadbał też o wbudowane magnesy, naturalnie przyciągające do siebie dwie części komory, oraz oznaczenie, w którą stronę ją zwijać. Cały proces rozwijania, czy zwijania zajmuje sekundy i jest bardzo prosty.
W środku to ten sam, dopracowany plecak, do poprzednio
Plecak otwiera się na kilka różnych sposobów: dużą, tylną klapą czy boczną klapą. W środku znajduje się Core Unit, jeden z wymiennych wkładów, które można dostosowywać do indywidualnych potrzeb.
W praktyce oznacza to, że plecak może być w pełni wyładowany sprzętem, albo tylko w części, zostawiając miejsce na ubrania czy inne akcesoria potrzebne w czasie podróży. Bez problemu możemy go także pozbawić modułów, uzyskując pełną pojemność plecaka na potrzeby naszego bagażu. Opcjonalne wkłady Shimoda, mogą być wymieniane zgodnie z indywidualnymi potrzebami. Zależy, co potrzebujesz ze sobą zabrać: sprzęt fotograficzny, wideo, audio, czy sprzętu multimedialnego. Tu warto dodać, że wraz z premierą plecaka, zaprezentowano także kilka nowych wkładów, dostosowanych przede wszystkim do przenoszenia superteleobiektywów.
W głównej komorze, jak w całym plecaku, znajdziemy masę zamykanych kieszonek, które aż proszę się o wypełnienie różnych akcesoriami, jak pokrowce na karty, filtry, dokumenty czy kable. Tu naprawdę można pomieści w bezpieczny i uporządkowany sposób, całą masę sprzętu. Widać, że plecak projektowali ludzie, którzy sami fotografują.
Mam tylko jedną uwagę do Shimoda Action X v2
Ta uwaga dotyczy elementu, który jest dużą zaletą tego plecaka, a zarazem jego cechą charakterystyczną. To system Core Unit, czyli wymienne wkłady. Każdy wkład można zabezpieczyć, zakrywając specjalną zasłoną, zamykaną na zamek. Niestety, zamek jest schowany z boku. Żeby to zrobić, trzeba go poszukać palcem, nieco wyciągnąć i dopiero można zapiąć.
Często zdarzało mi się, że nie mogłem go znaleźć, albo zahaczał o coś, szczególnie na rogach wkładu. To nie działa tak, że po prostu zamyka /otwieram zamkiem. Tu trzeba się wysilić, wysunąć komorę do góry, lub w inny sposób umożliwić zapięcia pracę zamka. Nie jest to wygodne, szybkie i praktyczne rozwiązanie. W praktyce zatem nigdy z niego nie korzystam, a wtedy zasłonę, trzeba schować. To na szczęście można zrobić bez problemów.
Oprócz tego zamykanie/otwieranie zamkiem błyskawicznym głównej komory bywa irytujące. Na drodze zamka, a dokładnie to nad nim, znajdują się małe, materiałowe uchwyty, które często opadają do środka otwartej komory, stając na drodze zamka, kiedy chcemy go zamknąć. To nie jest fajne.
Shimoda Action X V2 – czy warto?
W czasie testów miałem do dyspozycji dwa plecaki Shimoda Action X25 v2 oraz Shimoda Action X40 v2. Pierwszy z nich to dobra propozycja dla osób, które chcą podróżować na lekko i nie chcą zabierać ze sobą dużo sprzęt. Albo inaczej: dużo dużego sprzętu. Po załadowaniu tam drona DJI Mavic 3 Pro oraz Canona R6 Mark II z małym obiektywem, miejsce się kończy. Kontroler czy dodatkowe akumulatory, trzeba już schować w głównej komorze. W tym plecaku lepiej sprawdziłby się mały dron typu DJI Mini 3. Poza tym, w głównej komorze można zmieści naprawdę masę dodatkowych rzeczy, laptopa, słuchawki, powerbank, kurtkę, wodę… Plecaka jest bardzo pakowny, a przy tym wygodny. Żółty kolor jest ciekawy, ale raczej w góry niż do miejskiej dżungli. Sam wybrałbym raczej wersję w kolorze czarny.
Z kolei wersja 40-litrowa to już propozycja dla osób, które potrzebuje zabrać ze sobą masę dużego sprzętu. Wspomniany dron, korpus, kilka jasnych szkieł wpada do komory, jak do studni. 40 litrów dla mnie aż nadto, ale wiem, że nie jeden z was, z pewnością taką pojemność wykorzysta.
Oba plecaki Shimoda Action X V2 pozostawiają po sobie świetne wrażenie. To Shimoda, jaką dobrze znamy w najlepszym wydaniu. Jako plecak foto/wideo w góry, podróże to zdecydowanie jedna z najlepszych propozycji. Czy warto wymieniać plecak z poprzedniej wersji na nowy? To zawsze kwestia indywidualna. Zmiany nie są rewolucyjne, ale takie dodatki, jak boczny uchwyt umożliwiający zaczepienie plecaka do walizki, czy schowek na AirTag, to drobne, ale dla mnie istotne zmiany. Gdyby miał starszą, już mocno sfatygowaną wersję plecaka Shimoda Action X, z pewnością zastanowiłbym się nad zakupem nowej wersji.
Ceny nowych plecaków są niestety nieco wyższe od starszych modeli.
Dostępne są także same plecaki, bez wkładów. Te możemy przełożyć ze starego plecaka, jeśli mamy.
Krzysztof Basel
Dziennikarz, fotograf, twórca wideo z ponad 15-letnim stażem. Szef działu wideo w Spider's Web. Fan nowych technologii i nowych smaków z całego świata. Od lat związany z mediami foto i tech oraz branżą e-commerce. Przez niemal dekadę prowadził największy polski serwis o fotografii Fotoblogia.pl (Wirtualna Polska). Publikował w „Szerokim Kadrze", Digital Camera Polska, czy fotopolis.pl. Pracował też dla takich marek, jak Amazon, Allegro, Ceneo, Netguru, Divante czy TotalMoney.pl. Ceni szczery fotoreportaż, architektoniczny minimalizm, zdjęcia pokazujące prawdziwe życie, ale i intrygujące ujęcia z drona, dzięki którym odkrywa otaczający świat na nowo.