Obiektywy Sigma do APS-C są małe, świetne i niedrogie [przegląd]

Nie raz już pisałem, że APS-C to obecnie najlepiej zbalansowany system aparatów fotograficznych. Z jednej strony oferuje wysoką jakość obrazu. Z drugiej, sensor jest wyraźnie mniejszy od pełnej klatki zatem, zarówno sam korpus, jak i optyka może być mniejsza i lżejsza. Jakość nowych matryc i aparatów APS-C, jak Sony A6700, FX30, czy Fujifilm X-S20, X-H2, X-T5 jest tak dobra, że wielu twórcom nie potrzeba pełnej klatki. W zamian dostajemy natomiast cropa x1,5, który w wielu rodzajach fotografii i filmu, jest zaletą. Podłączając obiektyw 50 mm, mamy ekwiwalent 75 mm, a mając 300 mm, otrzymamy aż 450 mm. Fotografując ptaki, dziką przyrodę, samoloty, samochody, sport czy makro, to może być strzał w dziesiątkę.

Poza tym, aparaty APS-C, są tańsze, często mniejsze niż ich odpowiedniki w pełnej klatce. Aby jednak system APS-C miał sens i wykorzystywał swoje możliwości, a nie był po prostu tańszą alternatywą, trzeba korzystać z odpowiednich obiektywów, stworzonych specjalnie pod matryce APS-C. Tych, może poza szkłami systemowymi Fujifilm, wciąż nie ma wiele. Pionierem, który stara się poprawić sytuację, jest marka Sigma. Japoński producent sukcesywnie rozwija bowiem ofertę niedużych, jasnych i atrakcyjnych cenowo szkieł, które oferują piękną plastykę obrazu.

SPRAWDŹ TEŻ: Sprawdzamy nowe obiektywy Sigma z mocowaniem Fujifilm X

Jaki obiektyw Sigma do aparatów APS-C wybrać?

W serii kilku artykułów przedstawię wam zatem najciekawsze obiektywy tego typu, z bagnetami Sony E i Fujifilm X. Na pierwszy ogień idzie marka Sigma, która słynie z produkcji fantastycznych obiektywów pełnoklatkowych. W swojej ofercie ma jednak także fajne obiektywy do aparatów APS-C, a oferta ta jest cały czas powiększana. Co ważne, Sigma poszerzyła też ofertę o szkła z bagnetem Canon RF. Na razie są to wyłącznie obiektywy do aparatów z matrycami APS-C jak Canon EOS R10, R7 czy R50 V.

Sigma 18-50 mm f/2.8 DC DN Contemporary — uniwersalny zoom na początek

Sigma 18-50 mm f/2.8 DC DN Comtemporary to obiektyw, przy projektowaniu którego bez wątpienia postawiono na niską wagę, malutkie rozmiary, przy jasności f/2.8 i zarazem zachowaniu dobrej ceny. Takich szkieł do APS-C brakuje i świetnie, że Sigma je stworzyła. Za ok. 2000 zł dostajemy niezwykle uniwersalne, jasne szkło o dobrej jakości obrazu i wykonania, które w szczególności sprawdzi się jako obiektyw do podróżowania na lekko, reportażu, portretów, a nawet prostych zdjęć z bliska (ala makro). Widzę ten obiektyw także w rękach osoby, która kupuje swój pierwszy aparat i zamiast kita, dopłaca 1500 zł i otrzymuje duże lepsze szkło do wielu zastosowań.

Zoom jest malutki (65.4 mm x 74.5 mm), lekki (290 g), jasny (f/2.8) i oferuje dobrą jakość zdjęć, ale w rozsądnej cenie. Jak na obiektyw tego typu, to wręcz miniaturowa konstrukcja, co wymusza pewien kompromis na jakości obrazu czy korekcji wad optycznych. Kiedy spojrzeć na surowe pliki RAW bez jakiejkolwiek korekcji w korpusie, ma dużą dystorsję, sporą winietę i wyraźną aberrację. Żyjemy jednak w czasach, kiedy to nie jest wielkim problemem, szczególnie dla osób hobbistycznie zajmujących się fotografią, a do takich ten obiektyw jest głównie kierowany.

SPRAWDŹ: Sigma 18-50 mm f/2.8 DC DN – test małego i jasnego zoomu APS-C

Wystarczy bowiem włączyć korekcję wad optycznych w korpusie czy programie do obróbki zdjęć, aby poradzić sobie z większością z nich. Finalnie zatem zdjęcia są naprawdę dobrej jakości. Szczególnie jeśli spojrzymy na cenę nowego obiektywu, czyli ok. 2400 zł, takie rozwiązanie ma sens.

Sigma 17-40 mm F1.8 DC Art to powrót legendy

Sigma 17-40 mm F1.8 DC Art to pierwszy obiektyw zmiennoogniskowy dedykowany do bezlusterkowców z matrycą APS-C, oferujący stałe światło f/1.8 w całym zakresie ogniskowych. To zarazem następca popularnego obiektywu 18-35 mm F1.8 DC HSM Art dedykowanego do lustrzanek. Nowa wersja jest jednak nie tylko lepsza po względem optyki, ale także oferuje szerszy zakres ogniskowych, a przy tym ma też mniejsze rozmiary i wagę (ponad 30%).  Mocnymi punktami obiektywu jest też wewnętrzne ogniskowanie, cichy i szybki silnik HLA oraz zminimalizowany efekt oddychania. Do tego obiektyw jest (lub zaraz będzie) dostępny z aż czterema różnymi mocowaniami: Sony E, Fujifilm X, L-mount oraz Canon RF. Bez względu na bagnet został wyceniony identycznie na naprawdę rozsądne 4290 zł. Wygląda zatem na to, że nowa  Sigma 17-40 mm F1.8 DC Art zapowiada się na świetną propozycję zarówno dla fotografów, jak i filmowców.

Sigma 16-300mm F3.5-6.7 to zoom do wszystkiego

Sigma 16-300 mm f/3.5-6.7 DC OS z linii Contemporary to zoom o rekordowym zakresie ogniskowych, który miał swoją premierę w kwietniu 2025 roku. Obiektyw jest odpowiednikiem pełnoklatkowego szkła 24-450 mm, dzięki czemu, ma naprawdę wiele do zaoferowania podróżnikom, fotografom krajobrazu, czy hobbystom, którzy oczekują jednego obiektywu do wszystkiego. Z zewnątrz mamy już nowy branding marki Sigma, a co w środku?

Konstrukcja optyczna obiektywu składa się z 20 elementów w 14 grupach, w tym 1 soczewka FLD, 4 soczewki SLD i 4 elementy asferyczne. Zoom jest też stabilizowany na poziomie 6 EV przy szerokim kącie oraz 4.5 EV przy ogniskowej 300 mm. Nowy obiektyw sprawdziłem w warunkach, do jakich został stworzony. Po więcej informacji sprawdźcie test tego obiektywu w podróży po Maroku.

Sigma 10-18 mm f/2.8 DC DN — świetny i kompaktowy szeroki kąt

Na pierwszy rzut oka, Sigma 10-18 mm f/2.8 DC DN Contemporary to najciekawszy ultraszerokokątny zoom do aparatów APS-C. Na rynku są już szkła o w miarę zbliżonych parametrach, jak np. testowany ostatnio Tamron 11-20 mm f/2.8 Di III-A RXD, jednak Sigma zbudowała najmniejszy obiektyw tego typu, który jest w dodatku atrakcyjnie wyceniony. Do tego ma naprawdę niezłe parametry optyczne, solidne wykonanie i naprawdę niską wagę.

Sigma 16 mm f/1.4 DC DN Contemporary — jasny, szeroki kąt na początek i nie tylko

Sigma 16 mm f/1.4 DC DN Contemporary to popularny obiektyw szerokokątny, który wybiera wielu twórców. Może nie zachwyca wzornictwem, ale jest dosyć nieduży (92.3 × 72.2 mm) i lekki (405 g), jak na tak szeroki kąt. Najważniejsze jednak, że konstrukcja optyczna złożona z 16 elementów ułożonych w 13 grup, daje bardzo dobrą jakość obrazu. Testy pokazują, że przy f/1.4 jest tak sobie, ale wystarczy delikatnie przymknąć wartość przysłony, ale otrzymać świetną ostrość i umiarkowane winietowanie.

Do tego, obiektyw daje piękne rozmycie tła i efektownym jak na 16 mm bokeh (9-listkowa przysłona). Sigma 16 mm f/1.4 DC DN sprawdzi się też przy filmowaniu, bowiem zastosowano tu szybki oraz cichy krokowy silnik autofokusa. To wszystko w cenie zaledwie ok. 1900 zł. Obiektyw nie jest oczywiście pozbawiony wad. Widoczna jest aberracja, dystorsja, astygmatyzm. Nie są to jednak poziomy, których byśmy się nie spodziewali po jasnym, szerokokątnym szkle tej klasy.

• SPRAWDŹ TEŻ: Co potrafią nowe obiektywy Sigma RF-S?

Sigma 16 mm f/1.4 DC DN Contemporary polecam jako obiektyw do fotografii reportażowej, krajobrazowej, czy do filmowania np. z gimbala. Ekwiwalent 24 mm to tyle, ile oferuje większość smartfonów, zatem obiektyw da radę także w codziennych zdjęciach.

Sigma 23 mm f/1.4 DC DN Contemporary — klasyczne 35 mm pod APS-C

W zestawieniu obiektywów APS-C marki Sigma nie mogło zabraknąć klasycznej trzydziestki piątki. Dokładnie to modelu Sigma 23 mm f/1.4 DC DN Contemporary, który daje ekwiwalent 35 mm.

Układ optyczna obiektywu ma 13 soczewek w 10 grupach i wykorzystuje najnowsze technologie producenta. W praktyce Sigma 23 mm f/1.4 jest chwalona na świetną ostrość nie tylko w centrum kadru, ale też po bokach. Projektantom udało się niemal do zera wyeliminować problem flar. Autofokus jest szybki i celny. Do tego cała konstrukcja jest nieduża (65,8 mm x 76,9 mm) i dosyć lekka (340 g). Słabsze strony to widoczna winieta, wysoka dystorsja, oraz aberracja chromatyczna, ale większość z tych problemów, można wyeliminować poprzez systemy korekcji w korpusie.

Sigma 23 mm f/1.4 DC DN Contemporary ma doby stosunek możliwości do ceny i jest wybierany przez wielu twórców jako pierwszy obiektyw APS-C po kicie. Ogniskowa 35 mm jest bardzo uniwersalna, ale w szczególności, sprawa się w fotografii reportażowej, ulicznej, ślubnej, czy nawet portretowej. Szkło powinno się też sprawdzić do pracy z wideo.

Sigma 30 mm f/1.4 DC DN Contemporary — dobra i tania pięćdziesiątka do APS-C

Drugi standard w torbach wielu fotografów to klasyczna pięćdziesiątka. Sigma 30 mm f/1.4 DC DN Contemporary daje ekwiwalent ok. 45 mm, zatem można ją za taki uznać. A jak ok. 50 mm f/1.4 to znaczy, że mamy do czynienia z bardzo uniwersalnym szkłem, które sprawdzi się w portretach, ślubach, zdjęciach reportażowych, czy nawet produktowych.

Sigma 30 mm f/1.4 DC DN Contemporary jest najmniejsza i najlżejsza z całej rodziny (64,8 mm × 73.3 mm, 260-285 g w zależności od mocowania). Mimo to obiektyw wyróżnia się świetną jakością obraz zarówno w centrum kadru, jak na brzegach i to już od f/1.4. Oferuje piękne rozmycie tła, atrakcyjny bokeh, a aberracja jest minimalna. To jeden z najlepszych obiektywów w swojej klasie, a już w szczególności w cenie mniejszej niż 1600 zł.

Sigma 56 mm f/1.4 DC DN Contemporary — jasna portretówka

Czy z tak malutkiego i lekkiego (66,5 × 59,5 mm, 280 g) obiektywu może wyjść coś dobrego? Zdecydowanie tak! Sigma 56 mm f/1.4 DC DN Contemporary daje wręcz genialną jak na te parametry jakość obrazu w centrum kadru i nieźle radzi sobie po bokach. Aberracja nie rzuca się w oczy, ale uwagę zwraca piękne rozmycie tła i bokeh. Niestety, trzeba się tu liczyć ze sporą winietą czy dystorsją, co jednak można wyeliminować na etapie postprodukcji.

Sigma 56 mm f/1.4 DC DN Contemporary daje ekwiwalent ok. 85 mm, zatem jest to szkło typowo portretowe, które dobrze sprawdzi się w zdjęciach z bliska: dokumentalnych, ślubnych czy modowych.

Dowiedz się więcej:

• Sigma 24 mm f/2 DG DN i 90 mm f/2.8 DG DN – praktyczna recenzja
• Sigma 28-70 mm f/2.8 Contemporary – recenzja. Najlepszy uniwersalny zoom do Sony?
• Sigma 16-28 mm f2.8 DG DN Contemporary – praktyczny test w podróży do Włoch
• Sigma 60-600 mm F4.5-6.3 DG DN OS – obiektyw uniwersalny i dobry [test]
• Sigma 85 mm f/1.4 ART – test. Mniejsza, lżejsza, ostrzejsza