Specyfikacja
- 24-megapikselowa matryca BSI z modelu Zf/Z6 II
- Stabilizacja o skuteczności do 7,5 EV
- AF jak w Z8/Z6 III
- Tryb seryjny 14 kl./s (do 30 kl./s przy zapisie JPEG)
- Tryb pre-capture tylko dla zapisu JPEG
- Wideo 4K 30 kl./s 10 Bit N-Log / 4K 60 kl./s z cropem 1,5x
- Możliwość rejestracji wideo N-RAW
- Wizjer 3,65 mln punktów o jasności 3000 nitow
- Obracany ekran LCD 3,2 cala
- Joystick AF
- 2 sloty na karty SD (UHS-II)
- Bateria na 330 zdjęć
Budowa
Nikon Z5 II to aparat, który już od pierwszego kontaktu sprawia bardzo solidne wrażenie. Jego konstrukcja opiera się na trwałym, magnezowym szkielecie a wyglądem nawiązuje do bardziej profesjonalnych modeli, jak Z6 III. Całość została uszczelniona na takim samym poziomie, jak w modelu Z6 III, co czyni go odpornym na pył i wilgoć – to ważna cecha, zwłaszcza dla fotografów pracujących w terenie.
Korpus jest średniej wielkości i waży 700 gramów. Aparat dobrze leży w dłoni dzięki dużemu, głębokiemu uchwytowi, który zapewnia pewny chwyt nawet przy dłuższej pracy z większymi obiektywami. Co ważne, Nikon Z5 II oferuje możliwość podpięcia opcjonalnego gripa MB-N14, co znacząco poprawia komfort podczas fotografowania w orientacji pionowej.
Nikon zadbał o sporą liczbę przycisków, są one też odpowiednio duże, co ucieszy użytkowników pracujących w rękawiczkach i preferujących szybki dostęp do ustawień bez konieczności wchodzenia w menu. Duża część przycisków jest konfigurowalna, co pozwala dostosować aparat do własnych potrzeb. Wśród elementów sterujących warto wyróżnić dobrze działający joystick do wyboru punktów AF oraz przełącznik trybu foto/wideo, który przyśpiesza zmianę trybu pracy. Nowością jest dedykowany przycisk Picture Control – domyślnie przypisany do profili obrazu, ale użytkownik może go przeprogramować zgodnie z własnymi preferencjami.
Zestaw złączy w Z5 II również prezentuje się bardzo dobrze – mamy tu USB-C z możliwością ładowania, micro HDMI, wejście mikrofonowe i wyjście słuchawkowe. Producent zadbał też o obecność dwóch slotów na karty SD, oba zgodne z szybkim standardem UHS-II.
Aparat zasilany jest dobrze znaną baterią EN-EL15c, z możliwością użycia starszych wersji z tej samej serii. Wydajność baterii teoretycznie wynosi około 400 zdjęć na jednym ładowaniu, ale w praktyce pozwala na zrobienie ich więcej, chociaż wiele zależy od warunków, w jakich fotografujemy i trybów pracy aparatu.
Dobre wrażenie sprawia wizjer elektroniczny OLED o rozdzielczości 3,7 mln punktów. Oferuje on nie tylko dobre odwzorowanie obrazu i płynność 60 klatek na sekundę, ale także trzykrotnie wyższą jasność w porównaniu do poprzednika – nawet do 3000 nitów, co znacząco poprawia komfort pracy w pełnym słońcu.
Z tyłu korpusu znalazł się nowy, przegubowy ekran LCD o podwyższonej rozdzielczości 2,1 mln punktów. W porównaniu do wcześniejszego, wychylanego wyświetlacza w Z5, nowy ekran daje znacznie większą swobodę w kadrowaniu – zarówno w pionie, jak i podczas nagrywania vlogów czy zdjęć z nietypowych perspektyw. Ekran był też czytelny nawet w bardzo słoneczny dzień, co pozytywnie mnie zaskoczyło.
Użytkowanie i możliwości Nikona Z5 II
Nikon Z5 II bazuje na pełnoklatkowej matrycy CMOS o rozdzielczości 24 megapikseli – tej samej, którą znajdziemy w uznanych modelach Zf i Z6 II. Dzięki niej aparat zapewnia bardzo dobrą jakość zdjęć, z bogactwem detali, naturalnymi kolorami i szerokim zakresem dynamicznym. Warto jednak wspomnieć, że zastosowany sensor ma stosunkowo wolny odczyt, co może prowadzić do występowania efektu rolling shutter, przy korzystaniu z migawki elektronicznej i nagrywaniu filmów. Zastosowanie nowego procesora Expeed 7 znacząco poprawiło ogólną wydajność aparatu. Przekłada się to na płynną zmianę ustawień w menu i na sprawniejsze działanie autofocusa.
Z5 II został wyposażony w system stabilizacji matrycy o deklarowanej skuteczności do 7,5 EV. Realnie oceniłbym jej wydajność na około 5 EV. Choć nieco ustępuje pod tym względem rozwiązaniom konkurencji – np. Canonowi – to w praktyce pozwala na komfortowe fotografowanie z ręki przy dłuższych czasach naświetlania. Ciekawostką jest funkcja stabilizacji z priorytetem wybranego punktu AF. Dzięki temu stabilizacja działa najwydajniej w tym obszarze kadru, na jaki ustawiamy ostrość.
W zakresie zdjęć seryjnych Z5 II oferuje przyzwoitą szybkość: do 10 klatek na sekundę w formacie RAW przy użyciu migawki mechanicznej. W trybie migawki elektronicznej możliwe jest fotografowanie z prędkością do 30 kl./s, choć wyłącznie w formacie JPEG. Dodatkowym atutem jest funkcja rejestracji zdjęcia jeszcze przed pełnym wciśnięciem spustu migawki, może się to przydać przy fotografii sportowej czy przyrodniczej. Jednak w tym trybie można fotografować tylko w formacie JPEG.
Autofocus w Z5 II wykorzystuje detekcję fazy i kontrastu w oparciu o 273 pola AF. Tak samo było w poprzednim modelu, ale nowy algorytm działania jest nawet o 68% szybszy i w praktyce działa zdecydowanie lepiej. Aparat radzi sobie też z ustawianiem ostrości przy bardzo słabym świetle – nawet do -10 EV. Zastosowano tu funkcje znane z wyższych modeli: inteligentne rozpoznawanie obiektów (ludzi, ptaków, zwierząt, pojazdów), śledzenie z wykorzystaniem algorytmu 3D tracking oraz automatyczne przełączanie między trybem pojedynczym a ciągłym, gdy obiekt zaczyna się poruszać. Autofocus w nowym Nikonie działa pewnie, szybko i celnie – zarówno przy zdjęciach, jak i w trybie wideo, więc jest to zdecydowanie mocna strona tego modelu.
Z5 II oferuje też solidne możliwości filmowe. Nagrywa w rozdzielczości 4K do 30 klatek na sekundę z całej matrycy, a w trybie APS-C możliwe jest rejestrowanie 4K w 60 kl/s. W Full HD aparat oferuje nawet 120 klatek na sekundę, ale materiał w tym trybie nagrywany jest bez dźwięku i otrzymujemy spowolniony klip już na karcie pamięci. Filmy można zapisywać w kodeku H.265 10-bit, również z wykorzystaniem płaskiego profilu N-LOG. Co ciekawe, możliwe jest filmowanie w formacie RAW bezpośrednio na kartę pamięci – zarówno w 4K, jak i Full HD, do 30 kl/s. To unikalna cecha w tym segmencie, która z pewnością przypadnie do gustu bardziej zaawansowanym filmowcom.
Wśród dodatkowych funkcji znajdziemy tryb zdjęć nocnych z możliwością podbicia ekspozycji na podglądzie live view – dzięki temu dużo łatwiej kadruje się w trudnych warunkach oświetleniowych lub przy pracy z gęstymi filtrami szarymi. Menu aparatu można również przełączyć w czerwony motyw kolorystyczny, który nie oślepia podczas pracy w ciemności. Nie zabrakło też takich funkcji jak timelapsy, HDR, focus stacking czy tryb wysokiej rozdzielczości, który umożliwia tworzenie obrazów o większej ilości detali poprzez przesuwanie matrycy, jadnak wymaga to zewnętrznego oprogramowania.
Podsumowanie
Nikon Z5 II to bardzo udana kontynuacja tej serii. W porównaniu do poprzednika autofocus działa znacznie lepiej, zastosowano nowszą i bardziej zaawansowaną matrycę, tryb zdjęć seryjnych jest szybszy, a funkcje wideo – zdecydowanie bardziej rozbudowane. Wszystko to zamknięto w solidnym, dobrze zaprojektowanym korpusie z dobrą ergonomią.
Przy cenie 8000 zł trudno nazwać Z5 II pełnoklatkowym aparatem klasy „entry-level” – to raczej solidny model ze średniej półki, który może realnie zastąpić Z6 II. Zresztą jego poprzednik – Nikon Z5 – również startował z ceną na poziomie około 7000 zł i dopiero po kilku latach stał się budżetową opcją dla początkujących.
Nikon Z5 II — cena