
Olympus PEN-F prawie jak fotograficzne dzieło sztuki
PEN-F jest dość mały i lekki, przez co łatwy do codziennego noszenia. Możemy go mieć przy sobie praktycznie w każdej chwili, ponieważ mieści się on w kieszeni marynarki lub kurtki. Przypomina się tutaj historia z lat 60-tych XX w. słynnego fotografa W. Eugene Smitha, który ukrył swojego PENa w podeszwie buta aby wykonać zdjęcia w miejscu gdzie było to zakazane.
PEN-F to aparat nie tylko niebanalny ale także bardzo funkcjonalny. Na obudowie znajdziemy wszystkie niezbędne pokrętła do zmiany parametrów. Dodatkowo po raz pierwszy w aparacie z serii PEN pojawił się wbudowany wizjer elektroniczny. Jest on bliźniaczy do tego, który jest w Olympusie E-M10 II. Wykonano go w technologii OLED (2.36 mln pikseli), kryje 100% kadru. Można w nich obserwować w czasie rzeczywistym wszelkie zmiany wprowadzone funkcjami aparatu.
Drugim sposobem na kadrowanie w trakcie fotografowania i filmowania jest podgląd na ruchomym dotykowym ekranie LCD (1.037 mln pikseli). Tym razem technologia została zapożyczona od Olympusa E-M5 II. Obraz na ekranie jest bardzo wyraźny i szczegółowy. Ekran odchyla się na lewą stronę aparatu i może być obracany o 180 stopni wokół swojej osi. Można go także całkowicie zamknąć.
Na przednim panelu aparatu znajduje się pokrętło zmiany trybów kreatywnych. Na pierwszy rzut oka przypomina gałkę zmiany długich czasów naświetlania w przedwojennej Leica III. Tutaj mamy dostęp do czterech kreatywnych trybów – 14 filtrów artystycznych, Kreator kolorów, Kontrola Profili Kolorowych i Kontrola Profili Monochromatycznych.
Górny panel to standardowo pokrętła zmiany trybu naświetlania, korekcji ekspozycji oraz funkcyjne. Z lewej strony panelu jest główny włącznik. Z prawej strony oprócz pokręteł jest spust migawki i włącznik nagrywania video.
Tylny panel jest naszpikowany przyciskami funkcyjnymi (menu, WB, ISO, lampa błyskowa, autofokus ) plus dwa programowalne nie przypisane do konkretnej funkcji (FN1, FN2). Standardowo jest także odtwarzanie i kasowanie zdjęć na oddzielnych przyciskach. Jest też drugie pokrętło funkcyjne.
Nowy PEN-F to następny krok w rozwoju technologii firmy Olympus. Zastosowano w nim nową matrycę, bez filtra AA o rozdzielczości 20 mln pikseli, wyprodukowaną przez Sony co wzbudza nadzieję poprawy jakości obrazu w stosunku do starszych modeli z serii PEN i OM-D. I tak też się stało, zwiększyła się dynamika do 12.3 EV (do ISO 800 utrzymuje się na poziomie ponad 10 EV), obraz jest bardziej szczegółowy, kolory dokładniej odwzorowane.
Przykładowe zdjęcia:
Warto zwrócić też uwagę na tryb wysokiej rozdzielczości (High Res Shot) znany jużz z modelu E-M5 II. Możemy go wykorzystać tylko do zdjęć statycznych, ponieważ aparat wykonuje 8 zdjęć z przesunięciem martycy, które potem łączy do jednego pliku 50 mln pikseli . Gotowy JPEG ma rozdzielczość 8160×6120 pikseli, a pliki surowe mogą być nawet zapisane w rozdzielczości 10368×7776 pikseli jeśli wywołamy je w Olympus Viewer 3. Obiekty poruszające się na zdjęciach High Res Shot nie są zapisane poprawnie, widoczne są skośne linie w tych miejscach. Nie można też wykonać takich zdjęć „z ręki”, ponieważ tak jak przy fotografowaniu ruchu aparat nie przetworzy poprawnie ujęcia.
Nasuwa się pytanie czy takie zdjęcia są lepsze jakościowo? W tej kwestii różnice są nieznaczne ale przy zdjęciach krajobrazowych otrzymamy większa ilość szczegółów na dużych powiększeniach.




Aparat wyposażono w migawkę mechaniczną pracująca w zakresie 30s – 1/8000s. Taki krok stawia PENa-F wśród aparatów profesjonalnych (1/8000s). Olympus poszedł nawet dalej stosując dodatkowo migawkę elektroniczną, z która uzyskamy najkrótszy czas naświetlania 1/16000s . Ułatwia ona pracę w mocnym słonecznym oświetleniu. Bez zastosowania dodatkowego szarego filtra na obiektywie można pracować na pełnym otworze przysłony.

Jedna z najważniejszych zalet Olympusa PEN-F jest wbudowana w aparat 5-osiowa stabilizacja obrazu. Jej skuteczność działania ocenia się na 5 EV co jest wynikiem wybitnym. W praktyce jesteśmy w stanie zrobić ostre nieporuszone zdjęcie przy czasie naświetlania 1/4s. Doświadczony fotograf osiągnie nawet czas naświetlania 1s!



5-osiową stabilizację obrazu będą zachwyceni filmowcy, który nie chcą używać steadycamu w ujęciach „z ręki”. Obraz na filmie jest bardzo stabilny, nie widać szarpania, przejścia są płynne przez co miłe dla oka oglądającego.
Poniżej na filmie widać skuteczność stabilizacji w Olympusie PEN-F. Samochód terenowy wjeżdża w nocy na górę Telegraf w Kielcach. Droga jest wyboista i kręta, wewnątrz samochodu odczuwalne są duże wibracje. Film nakręcono trzymając aparat w rękach, bez specjalnych mocowań stabilizujących.
PEN-F to także niezłej jakości kamera. Rozdzielczość Full HD 1920×1080 pikseli 60 klatek/s z bitrate 77 Mbps sprzężone z 5-osiową stabilizacją obrazu to prawie jak profesjonalna kamera. Prawie, ponieważ nie ma płaskiego profilu kolorystycznego niezbędnego w postprodukcji. W formacie AVCHD oprócz Full HD aparat zapisuje także HD 1280×720 do 60 kl/s. W Motion JPEG jest HD 30kl/s i High Speed VGA 640×480 120kl/s, które odtwarzane jest w zwolnionym tempie jako 30kl/s. Jest możliwość wykonania filmu w rozdzielczości 4K ale tylko poklatkowo. Dobre do timelapse.
W trakcie filmowania w menu można wybrać tryb naświetlania M, P, A, S plus filtry artystyczne i sterować parametrami takimi jak czułość, stabilizacja obrazu, balans bieli, dźwięk, autofocus. W trakcie ręcznego ustawiania ostrości można włączyć peaking focus, który ułatwi kontrolę ostrości.
Dostępne są także ciekawe efekty wizualne znane z wcześniejszych modeli OM-D i PEN:
- Multi Echo i One Shot Echo – efekt wielokrotnego i pojedynczego powidoku. Nakładający się na siebie obraz podobny do multiekspozycji
- Art Fade – płynne przejścia między scenami
- Stary film – symulacja uszkodzeń starej kliszy filmowej
- Movie tele-converter – powiększanie fragmentu obrazu

Olympus PEN-F pracuje w zakresie czułości ISO 80-25600. Najlepszą jakość i dynamikę uzyskamy w przy ISO 80 (12.3 EV). Zwiększając czułość zmienia się zakres dynamiczny i zwiększają się szumy obrazu. Akceptowalny obraz uzyskamy do ISO 3200, powyżej tej czułości widoczny już jest drastyczny spadek jakości. Korzystając z dobrodziejstwa 5-osiowej stabilizacji obrazu, braku kłapiącego lustra jak w lustrzance, można praktycznie pracować w każdych warunkach oświetleniowych używając maksymalnie ISo 3200.




